Trzy najbliższe miesiące spędzą w areszcie dwaj mężczyźni, którzy we wtorek wieczorem podpalili drzwi i okna w gdańskiej kamienicy. 18- latek i jego 21-letni wspólnik w czwartek usłyszeli już zarzuty, grozi im 8 lat więzienia. Trzeci mężczyzna, który we wtorek wieczorem podczas ucieczki próbował samochodem staranować policjanta, złożył wyjaśnienia i został zwolniony do domu.
Do zdarzenia doszło we wtorek późnym wieczorem w Gdańsku. Dwaj mężczyźni oblali łatwopalną cieszą i podpaliło drzwi i okna kamienicy, w której znajdowała się kancelaria notarialna. Sprawcy zostali złapani na gorącym uczynku przez funkcjonariuszy policji. Podczas akcji padły strzały.
- Zatrzymani zostali przesłuchani i usłyszeli zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa na cała kamienicę, tak wynika z opinii biegłego, który badał miejsce zdarzenia – poinformowała Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
18- i 21-latek zostali doprowadzeni do sądu, który zastosował wobec nich tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
– Grozi im nawet 8 lat więzienia. Dodatkowo policjanci sprawdzają też, czy mężczyźni mają coś wspólnego z podpaleniami, do jakich dochodziło w ostatnim czasie na terenie miasta – zapewniła Siewert.
Próbował staranować policjanta
Trzeci z mężczyzn jest podejrzewany o czynną napaść na policjanta. Pojawił się na miejscu zdarzenia kiedy policjanci zatrzymywali jego wspólników i próbując uciekać samochodem chciał staranować policjantów.
- Ten mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, nie usłyszał jak na razie żadnych zarzutów i został zwolniony do domu. Za czynną napaść na funkcjonariusza grozi do lat 10 więzienia – powiedziała rzeczniczka gdańskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/kv / Źródło: TVN24 Pomorze