Zarzuty narażenia dzieci na utratę życia lub zdrowia usłyszeli rodzice dwumiesięcznej dziewczynki i 11-letniego chłopca. 33-latka opiekowała się dziećmi, mając cztery promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jej mąż miał ponad dwa promile. O dalszym losie dzieci zdecyduje sąd rodzinny, ich rodzicom grozi do 5 lat więzienia.
Informację o kompletnie pijanych rodzicach policja dostała od jednego z mieszkańców z miejscowości w gminie Dębnica Kaszubska koło Słupska.
- W jednym z domów funkcjonariusze zastali 33-letnią matkę dzieci i jej 42-letniego konkubenta, od których czuć było silny zapach alkoholu. Okazało się, że opiekują się dwójką swoich dzieci, 2 miesięczną córką i 11 letnim synem – relacjonuje kom. Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Jak wyjaśnia, badanie alkomatem wykazało u kobiety cztery promile alkoholu w wydychanym powietrzu, zaś u mężczyzny 2 promile alkoholu.
Po wytrzeźwieniu rodzice usłyszeli zarzuty
O interwencji powiadomiono Sąd Rodzinny w Słupsku. – Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Dziewczynka znajduje się w szpitalu gdzie jest pod opieką lekarzy, natomiast jej 11-letni brat przekazany został do rodziny zastępczej – mówi Czerwiński.
Rodzice zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. - Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty niewłaściwego sprawowania opieki rodzicielskiej i narażenia tym samym dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia – informuje rzecznik słupskiej policji.
Grozi im kara od 3 miesięcy nawet do 5 lat więzienia. – Dodatkowo sąd rodzinny musi ustalić, czy nadal mogą zajmować się dziećmi i czy nie ograniczyć im praw rodzicielskich dodaje Czerwiński.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24