Prokuratura zajęła się odmową przyjęcia pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej zakażonych COVID-19 do 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. - Czynności sprawdzające rozpoczęliśmy po doniesieniach medialnych - informuje pułkownik Dariusz Wiśniewski z wydziału ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Pułkownik Dariusz Wiśniewski potwierdził we wtorek, że prokuratura rozpoczęła czynności sprawdzające ws. nieprzyjęcia do 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej przy ul. Polanki zakażonych COVID-19. - Mamy 30 dni na decyzję o wszczęciu śledztwa. Czynności sprawdzające rozpoczęliśmy po doniesieniach medialnych na ten temat - przekazał płk Wiśniewski.
Komendant szpitala odwołany
7. Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku został przekształcony w placówkę jednoimienną w połowie marca. W piątek późnym wieczorem, po wynikach testów na obecność patogenów, okazało się, że znajdujący się w pobliżu Dom Pomocy Społecznej przy ul. Polanki jest największym w Gdańsku ogniskiem koronowirusa. Spośród pensjonariuszy i personelu aż 17 osób jest zakażona COVID-19 - to 15 pensjonariuszy i dwóch pracowników. W piątek wieczorem władze Gdańska i wojewoda pomorski Dariusz Drelich podjęli decyzję o ewakuacji do szpitala chorych pensjonariuszy. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz powiedziała w sobotę, że 7. Szpital MW w Gdańsku odmówił przyjęcia osób z DPS. W związku z tym chore na COVID-19 osoby zostały przetransportowane do szpitala zakaźnego.
- Jak to się stało, że szpital jednoimienny nie przyjął tych osób? Jak to możliwe, że szpital, który ma 180 łóżek i jest specjalnie wyznaczony do tego, by zajmować się osobami z koronawirusem, tego nie uczynił? Te pytania w przestrzeni publicznej nie powinny pozostać bez odpowiedzi - mówiła Aleksandra Dulkiewicz podczas konferencji prasowej.
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak odwołał w sobotę ze stanowiska komendanta 7. Szpitala MW w Gdańsku.
"Odmowy przyjęcia nie było"
Były już dyrektor placówki, komandor Dariusz Juszczak w oświadczeniu na portalu gdansk.naszemiasto.pl, bronił się, że "odmowy przyjęcia nie było".
"Wczoraj wieczorem rozmawiałem osobiście z dyrektor DPS. Żaden podopieczny nie gorączkował, nie kaszlał i nie miał duszności. Pani dyrektor potwierdziła, że nic szczególnego się z podopiecznymi nie dzieje. W takiej sytuacji wystarczy teleporada i nie ma wskazań do hospitalizacji. Wystarczająca jest tak zwana izolacja domowa i obserwacja, czyli w tym przypadku izolacja w DPS tym bardziej, że jest on do tego doskonale przystosowany. 7. Szpital Marynarki Wojennej nigdy nie odmówił pomocy osobom zakażonym, wymagającym hospitalizacji" - oświadczył były już dyrektor szpitala.
Dodał, że przenoszenie w takiej sytuacji chorych, mogłoby ich dodatkowo narazić.
"Kierowanie pensjonariuszy do szpitala bez wskazań do hospitalizacji naraża ich na przykład na zakażenia szpitalne i w ogóle niepotrzebne procedury medyczne" - stwierdził komandor Juszczak.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP