Scenariusz ćwiczeń był prosty. Pracownicy opery w Bydgoszczy wzięli udział w wykładzie poświęconym terroryzmowi. Kiedy udało się uśpić ich czujność do sali wkroczyli uzbrojeni po zęby "terroryści".
Nagle rozległ się huk, wrzaski. Padły też strzały z karabinów maszynowych. "Wszyscy zostają na miejscach", "szybko, ręce z telefonami do góry", "co się gapisz, na ziemię - krzyczeli napastnicy, a zakładnicy posłusznie wykonywali ich polecenia.
Wpadli w panikę
Po kilku minutach nikt już nie mógł czuć się bezpieczny. Terroryści rozdzielili kobiety od mężczyzn.
- Wszystko było bardzo realistyczne. Zakładnicy zostali uprzedzenie, że biorą udział w ćwiczeniach. Mimo to cztery osoby musieliśmy wyprowadzić z sali, bo wpadły w panikę. Dlatego, żeby nie przedłużać zrezygnowaliśmy z części, w której miał wziąć udział negocjator - opowiada Przemysław Słomski z bydgoskiej policji.
Na nagraniu z ćwiczeń widać, jak przed operą gromadzą się policjanci, którzy chwilę później wkraczają do sali i odbijają zakładników. - To były dla nas bardzo ważne ćwiczenia. Mogliśmy się sprawdzić w organizacji akcji ratunkowej, zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przeprowadzeniu sprawnej i bezpiecznej ewakuacji. Pirotechnicy również mieli okazję, żeby zneutralizować nieznany obiekt, który przynieśli ze sobą terroryści - dodaje Słomski.
Bydgoska policja przynajmniej raz w roku organizuje ćwiczenia antyterrorystyczne w największych budynkach w mieście.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Bydgoszcz