- Faktycznie jest tak, że chcemy tej debaty na temat równości, na temat tego czy osoby, które z jakiegoś powodu są inne od tego co sobie wyobrażają niektórzy, czy one są wykluczone z przyjmowania jakiś wysokich funkcji, stanowisk, itd. - mówiła Anna Grodzka komentując zarzuty o to, że jej kandydatura na stanowisko wicemarszałek Sejmu to "happening polityczny".