- Nie będę miał żadnego oporu, żadnego problemu z głosowaniem na panią poseł Grodzką dlatego, że jest transseksualistką - powiedział premier Donald Tusk, zapytany o to, czy poprze kandydaturę posłanki Ruchu Palikota na wicemarszałka Sejmu. Szef rządu dodał jednak, że "nie podziela opinii o potrzebie odwołania marszałek Nowickiej".
- Nie widzę żadnego powodu, by pani Grodzka pełniła jakiekolwiek funkcje państwowe czy sejmowe i jej seksualność nie powinna mieć żadnego związku z tym, jak oceniamy jej kwalifikacje. Sam problem tożsamości seksualnej nie powinien faworyzować lub dyskwalifikować kogokolwiek, jeśli chodzi o ubieganie się o jakieś stanowisko - mówił premier Tusk na konferencji prasowej.
Tusk "nie ma problemu" z głosowaniem na Grodzką
Szef PO stwierdził, że "nie podziela porywczości pana Palikota", który chce wymienić Wandę Nowicką na Annę Grodzką w Prezydium Sejmu, ale "jeśli dojdzie do głosowania, nie będzie miał żadnych oporów, żeby głosować za kandydaturą pani poseł Grodzkiej".
Premier uznał też, że "nie ma powodu, by sądzić", że w klubie PO "ktoś ma problem w związku z tym, że pani poseł jest transseksualistką i żeby nie głosować w jej przypadku".
- Więcej kontrowersji budziła kandydatura dzisiejszej marszałek Nowickiej ze względu na jej radykalne poglądy dotyczące aborcji - przypomniał szef rządu, dodając: - Dla mnie ważna jest ocena, czy zmiana w prezydium Sejmu jest konieczna. Nie podzielam opinii koleżanek i kolegów o potrzebie odwołania marszałek Nowickiej z tego stanowiska. Poczekajmy na to, czy rzeczywiście dojdzie do tej zmiany. Byłbym ostrożny przed zmianami jeżeli chodzi o władze Sejmu, jeśli nie ma rzeczywiście jakiegoś istotnego powodu - skwitował.
Premia pogrzebie Nowicką?
Wanda Nowicka zostanie być może odwołana z pozycji wicemarszałka Sejmu po tym, jak Ruch Palikota zdecydował, że wycofa dla niej poparcie po przyjęciu przez nią premii w wys. 40 tys. zł, jaką Prezydium Sejmu wyznaczyło wicemarszałkom za prace w 2012 r.
Poza Nowicką, nagrody przyjęli też: Cezary Grabarczyk z PO, Marek Kuchciński z PiS, Eugeniusz Grzeszczak z PSL i Jerzy Wenderlich z SLD. Marszałek Ewa Kopacz z PO dostała 45 tys. zł. Po fali krytyki medialnej i oburzenia obywateli, wszyscy zrezygnowali z premii i obiecali ich przeznaczenie na cele charytatywne.
Autor: adso//gak / Źródło: TVN 24