Co najmniej 8 osób zginęło, a 25 zostało rannych w ataku w mieście Hims na zachodzie Syrii - poinformowała syryjska telewizja Addounia. Według organizacji praw człowieka, w incydencie zginął również zachodni dziennikarz, a inny został ranny.
Stacja telewizyjna France 24 precyzuje, że dziennikarz był Francuzem. Agencja AFP dodała zaś, że to dziennikarz telewizji France 2 - Gilles Jacquier, który wcześniej nadawał relacje z Iraku i Afganistanu i został zaproszony do Syrii przez rząd tego kraju.
Rami Abdulrahman z Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka powiedział, że dziennikarze w trakcie ataku byli w dzielnicy Akrama. Według fotografa AFP z kolei, w grupę dziennikarzy uderzył pocisk moździerzowy.
Syryjskie ministerstwo informacji podało, że wie, iż w incydencie zginął zagraniczny dziennikarz, lecz nie ujawniło więcej szczegółów. Jest to pierwszy przypadek śmierci zachodniego dziennikarza w Syrii od wybuchu rewolty przeciwko Asadowi 15 marca.
Antyreżimowe protesty, zainspirowane arabska wiosną, wybuchły w Syrii w marcu 2011 roku. ONZ szacuje, że siły reżimowe zabiły ponad pięć tysięcy demonstrantów. Brutalne tłumienie protestów spowodowało, że Syria stała się izolowana, a społeczność międzynarodowa nałożyła na jej reżim sankcje.
Źródło: Reuters, PAP, France24
Źródło zdjęcia głównego: Facebook