Co najmniej 50 osób zginęło, a 120 zostało rannych w zamachu do jakiego doszło w zamieszkanej głównie przez szyitów północno-wschodniej części Bagdadu - podały źródła policyjne.
Ładunek zmiótł namiot, w którym trwała ceremonia pogrzebowa. Jak poinformowała policja, ładunek wybuchowy znajdował się w samochodzie, który zaparkowano obok pojazdów żałobników, by nie wzbudzić niczyich podejrzeń.
Na skutek eksplozji zapaliły się inne samochody i zostały uszkodzone pobliskie budynki. Wśród ofiar śmiertelnych jest czworo dzieci i trzy kobiety.
Mieszkańcy okolicy, rozwścieczeni brakiem ochrony, zaczęli po zamachu obrzucać kamieniami funkcjonariuszy irackich służb bezpieczeństwa. Żołnierze strzelali w powietrze, by rozproszyć zgromadzonych.
Źródło: PAP