Dwóch Amerykanów odniosło lekkie obrażenia w środę podczas ataku niezidentyfikowanych napastników na samochód należący do konsulatu USA w Heracie na północnym zachodzie Afganistanu - poinformowała ambasada Stanów Zjednoczonych w Kabulu.
Samochód amerykańskiej placówki zmierzał na lotnisko; został zaatakowany przez uzbrojonych mężczyzn poruszających się na motocyklu. Ambasada podkreśliła, że napastnicy byli uzbrojeni w granatnik przeciwpancerny (RPG).
- Dwóch ludzi zaatakowało zagraniczny samochód przy pomocy RPG, a następnie uciekło - potwierdziły informacje amerykańskich dyplomatów lokalne władze. Kilka dni wcześniej czterech napastników ostrzelało konsulat Indii w liczącym ponad 400 tysięcy mieszkańców Heracie.
Zamach po ogłoszeniu przez Obamę odwrotu
Atak na samochód placówki USA nastąpił nazajutrz po tym, jak prezydent USA Barack Obama ogłosił plan wycofywania amerykańskich wojsk z Afganistanu po 2014 roku. Plan przewiduje, że do początku 2015 roku liczebność amerykańskich sił w Afganistanie zostanie zredukowana z obecnych 32 tys. do 9,8 tys. żołnierzy; będą oni rozmieszczeni w różnych miejscach kraju i nie będą uczestniczyli w misjach bojowych. W ciągu roku pozostawiony kontyngent zostanie zmniejszony o połowę oraz skoncentrowany w Kabulu i głównej bazie amerykańskiej Bagram, ok. 60 km na północ od afgańskiej stolicy. Do końca 2016 roku większość amerykańskich wojsk ma zostać wycofana; w Afganistanie pozostanie mniej niż 1000 żołnierzy, którzy będą prowadzić biuro bezpieczeństwa w Kabulu.
Autor: rk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Sven Dirks, Wien