W samobójczym zamachu bombowym w Kabulu ranny został deputowany do parlamentu i siedem innych osób. Zginęły trzy osoby, w tym dziecko - poinformował rzecznik MSW Afganistanu Sedik Sedikki.
Celem zamachu był parlamentarzysta Gul Pacza Mudżedi z prowincji Paktia na wschodzie kraju. Do zamachu doszło, gdy wychodził on z biura, w którym uczestniczył w spotkaniu.
Jego ochrona zauważyła podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który pieszo zbliżał się do polityka.Podczas próby zatrzymania zdetonował on założoną na siebie bombę. Mudżedi został raniony w nogi odłamkami, ale jego stan nie zagraża życiu.
Drugi zamach w tym tygodniu
Żadne z ugrupowań nie wzięło na siebie odpowiedzialności za ten zamach; agencja Associated Press odnotowuje, że ataki na funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i przedstawicieli władz nasilili ostatnio talibowie.
Był to już drugi samobójczy zamach bombowy w Kabulu w tym tygodniu. W środę zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w samochodzie, zabijając co najmniej sześć osób i raniąc ponad 30.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters