Trzeci dzień wielotysięcznych protestów w Atenach. Grekom nie podobają się reformy oszczędnościowe, które mają pomóc wyprowadzić ich kraj z kryzysu ekonomicznego. Według nich uderzają one jedynie w zwykłych obywateli.
Zainspirowani masowymi protestami w Hiszpanii demonstranci zorganizowali się za pomocą Facebooka (trzy dni temu doszło do pierwszego większego niepolitycznego wiecu od czasu wystąpienia greckiego kryzysu zadłużeniowego). W piątek w stolicy zebrało się dziesięć tysięcy osób.
Przyszło wiele rodzin z dziećmi. Protestujący przynieśli ze sobą garnki i patelnie symbolizujące głód.
Kolejne oszczędności
Dotychczasowe reformy rządu skutkowały obniżeniem wynagrodzeń i emerytur, podwyżkami podatków i zwolnieniami z pracy. Grekom nie podoba się, że zwykli obywatele muszą cierpieć przez kryzys, za który nie czują się odpowiedzialni.
Grecki rząd wprowadzanie reform rozpoczął rok temu. Z kolei ogłoszone w poniedziałek plany greckiego rządu przewidują zarówno rozległą prywatyzację majątku państwowego, jak też dotkliwe dla ogółu obywateli przedsięwzięcia oszczędnościowe.
mac//kdj
Źródło: Reuters