Macron "wszedł do labiryntu", Francja "jak na rozżarzonych węglach"

Źródło:
PAP, Sky News, CNN
Francja. Wyniki wyborów parlamentarnych
Francja. Wyniki wyborów parlamentarnychTVN24
wideo 2/3
Francja. Wyniki wyborów parlamentarnychTVN24

"Wygrała Republika, a Unia Europejska odetchnęła z ulgą" - ocenił hiszpański dziennik "El Mundo", komentując wyniki niedzielnych wyborów we Francji. Włoska "La Repubblica" pisze, że po wyborach jawi się obraz "Francji trudnej do rządzenia". Według brytyjskiego Sky News wybory, które "miały przynieść jasność, przyniosły dokładnie odwrotny skutek". "Pewne jest, że Francję czeka długi okres niestabilności" - czytamy na portalu telewizji CNN.

Sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP) wygrał w niedzielę II turę wyborów parlamentarnych we Francji. Podział mandatów w 577-osobowej izbie, powołując się na dane z ministerstwa spraw wewnętrznych, podał dziennik "Le Monde".

Czytaj więcej: Lewica triumfuje we Francji, ale bez samodzielniej większości. Wyniki wyborów

Lewicowa koalicja zdobyła 182 mandaty w 577-osobowej izbie. Na drugim miejscu jest obóz polityczny Macrona, który ma 168 mandatów. Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe otrzymało 143 miejsca w parlamencie.

Oznacza to, że żadna partia nie uzyskała większości bezwzględnej, wynoszącej 289 miejsc. W takim wypadku różne obozy polityczne mogą porozumieć się w sprawie utworzenia większości.

Wydarzenia nad Sekwaną komentują media.

"El Mundo" o rzeczywistym zwycięzcy wyborów

Hiszpańskie media podkreślają, że choć przyszłość sceny politycznej Francji jest niejasna, główną i pozytywną wiadomością po zakończeniu głosowania jest słaby wynik radykalnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego.

"Wygrała Republika, a Unia Europejska odetchnęła z ulgą" - napisał dziennik "El Mundo" zaznaczając, że zadowolony z rezultatu głosowania powinien być szczególnie prezydent Emmanuel Macron, którego blok Razem dla Republiki uplasował się na drugim miejscu wyprzedając Zjednoczenie Narodowe Marie Le Pen.

"Macron wychodzi z tych wyborów umocniony, ponieważ udało mu się osiągnąć cel, jakim było powstrzymanie skrajnej prawicy" - napisał hiszpański dziennik.

Emmanuel Macron zagłosował w drugiej turze wyborówPAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL

W ocenie "El Mundo" prezydent Macron okazał się rzeczywistym zwycięzcą niedzielnych wyborów pomimo tego, że wygrał w nich sojusz lewicowych partii Nowego Frontu Ludowego, gdyż będzie mógł zagospodarować porażkę skrajnej prawicy na arenie międzynarodowej, szczególnie wewnątrz UE.

"Ponownie Macron będzie mógł zabłysnąć w Unii Europejskiej, stanąć ponad łaskawymi lekcjami udzielanymi mu przez premier Włoch Giorgię Meloni, a także zyskać na znaczeniu w nowej Komisji Europejskiej" - oceniła gazeta. Według "El Mundo" minusami niedzielnych wyborów jest podzielony na trzy bloki kraj, który będzie trudny w zarządzaniu. Gazeta twierdzi, że uniknięciu chaosu politycznego przeciwdziałać może szeroka koalicja ugrupowań lewicowych.

Odnotowuje, że rządów lewicy obawiają się jednak rozmaite grupy społeczne, wśród których są m.in. francuscy Żydzi. Cytuje wyniki sondażu, zgodnie z którym 92 procent członków tej wspólnoty oskarża lewicę o wzrost antysemityzmu we Francji.

Macron "wszedł do labiryntu"

Dziennik "ABC" zauważa, że choć prezydent Macron uniknął "głównego problemu", jakim było zwycięstwo skrajnej prawicy, to jednak "wszedł do labiryntu" i został zmuszony do ułożenia sobie relacji z radykalną lewicą, do której również nie pała sympatią.

Szef skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI) Jean-Luc Melenchon PAP/EPA/ANDRE PAIN

"Złą wiadomością płynącą z Francji dla Unii Europejskiej jest ta, że nadeszła tam destabilizacja polityczna" - zauważył hiszpański dziennik.

"Francja stoi jak na rozżarzonych węglach"

We włoskich gazetach zauważa się zgodnie, że wielką zagadką pozostaje przyszły francuski rząd. "La Repubblica" pisze, że po wyborach jawi się obraz "Francji trudnej do rządzenia".

"Marine Le Pen została pokonana, ale to nie sprawia, że Francja przestaje stać jak na rozżarzonych węglach" - stwierdza lewicowy dziennik. Zaznacza, że liderka Zjednoczenia Narodowego poniosła "spektakularną porażkę", zaś Melenchon domaga się misji utworzenia rządu.

"Pod niebem Paryża panuje chaos"

"Corriere della Sera" następująco podsumowuje rezultat wyborów: "zakład wygrany został połowicznie", a kraj stoi przed ryzykiem niemożności rządzenia. Nie jest jasne - zauważa - co w tej sytuacji zrobi prezydent Emmanuel Macron, stojący przed koniecznością decyzji dotyczącej zapowiedzianej już dymisji premiera Gabriela Attala oraz "rebusu" kompromisowego rozwiązania.

Według dziennika Macron może odrzucić rezygnację Attala, który i tak, dodaje, będzie stać na czele rządu do czasu zakończenia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Czytaj również: Premier Francji zapowiada rezygnację

"Il Messaggero" pisze o zwycięstwie "frontu przeciwko Le Pen" i dodaje, że "pod niebem Paryża panuje chaos". Gazeta zwraca uwagę na wpływ francuskich wyborów na pozycję premier Włoch Giorgii Meloni w Unii Europejskiej. Jak ocenia, pozycja ta umocniła się, ponieważ jako jedyna reprezentuje ona prawicę, która jest u władzy.

"Mocny cios w przyjaciół Putina"

"La Stampa" w swoim komentarzu stwierdza, że porażka Zjednoczenia Narodowego w drugiej turze to "mocny cios wymierzony partii przyjaciół Putina", jak nazywa to ugrupowanie.

Brukselski korespondent pisze o oddechu "ulgi" w Unii Europejskiej i przyznaje jednocześnie, że "boi się" ona Melenchona i ma nadzieję na koalicję podobną do tej w Niemczech lub "większość Ursuli", czyli sojusz ugrupowań, który w 2019 roku doprowadził do wyboru Ursuli von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej.

Prorządowe "Il Giornale" opisuje prezydenta Macrona jako "więźnia" powyborczej sytuacji politycznej. Podkreśla: "hasło: wszyscy przeciwko prawicy zadziałało", w wyniku czego Zjednoczenie Narodowe nie potwierdziło sukcesu z pierwszej tury.

Ale, ostrzega, "Paryż pogrąża się w bagnie", bo istnieje ryzyko, że nie będzie możliwe utworzenie rządu. "Nie ma żadnej większości. Francja trójbiegunowa i chaos parlamentarny"- podsumowuje w relacji z Paryża.

Sky News: wybory miały przynieść jasność, przyniosły dokładnie odwrotny skutek

Brytyjski Sky News ocenia w swojej analizie, że "to zdumiewający wynik, być może największa niespodzianka w historii francuskich wyborów". "Nikt się tego nie spodziewał - ani ankieterzy, ani opinia publiczna, ani politycy" - czytamy.

"Francja nie będzie miała skrajnie prawicowego rządu, ale ta odpowiedź, ten pojedynczy fakt, nie obejmuje innego kluczowego punktu. Kraj jest nadal spowity niepewnością. Wybory, które miały przynieść jasność, przyniosły dokładnie odwrotny skutek. Przed nami zagmatwany obraz, naznaczony politycznym impasem, publiczną furią, długotrwałymi waśniami i masą pytań bez odpowiedzi" - dodano.

Sky News przypomina, że po wyborach "francuski parlament będzie podzielony między trzy frakcje". "Nie ma żadnej sympatii między tymi grupami. W rzeczywistości istnieje powszechna niechęć we wszystkich kierunkach, co sprawia, że ​​perspektywa koalicji jest trudna do oszacowania" - oceniono.

CNN o "długim okresie niestabilności"

Według CNN "pewne jest, że Francję czeka długi okres niestabilności, gdy trzy przeciwstawne bloki o konkurencyjnych ideach i programach będą próbowały utworzyć koalicję". "Przy tak podzielonym parlamencie nie ma nadziei na poważne reformy strukturalne na szczeblu krajowym" - dodano.

Portal amerykańskiej telewizji ocenia, że "choć Zjednoczenie Narodowe nie wypadła tak dobrze, jak oczekiwano, to i tak jest to zwycięstwo liderki francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen, której partia zdobywa coraz więcej głosów z każdymi kolejnymi wyborami". Przypomniano, że jej ugrupowanie w 2017 roku zdobyło 8 mandatów, w 2022 - 89, a w tym toku, tworząc szerszą koalicję, aż 143.

Jednocześnie lewicowej koalicji - Nowemu Frontowi Ludowemu "trudno będzie mówić jednym głosem". "Ostatnim razem, gdy utworzyli blok pod nazwą Nupes, w 2022 r., rozpadł się z on powodu różnic osobistych, jak i polityki" - przypomniano.

"Teraz wyzwaniem nie jest już to, czy lewica może zjednoczyć się przeciwko skrajnej prawicy, ale czy różne grupy mogą współpracować, aby najpierw uzgodnić, kto mógłby zostać premierem z ich obozu - a następnie, jaką politykę mogłyby realizować" - dodano.

Autorka/Autor:ads,ks//mrz

Źródło: PAP, Sky News, CNN

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL