Brytyjski wywiad w ciągu ostatnich 12 miesięcy zapobiegł dziewięciu zamachom terrorystycznym na terenie kraju - ujawnił we wtorek rzecznik premier Theresy May, powołując się na informacje przekazane przez szefa kontrwywiadu MI5 Andrew Parkera.
- Parker powiedział, że udało się uniknąć dziewięciu ataków terrorystycznych - oznajmił rzecznik, omawiając raport na temat zagrożenia terrorystycznego w kraju, który szef MI5 przedstawił ministrom.
Parker stwierdził też, że klęski tzw Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii nie oznaczają, iż zagrożenie terrorystyczne w Wielkiej Brytanii zmalało.
Rola mediów społecznościowych
Podczas cotygodniowego spotkania z dziennikarzami rzecznik brytyjskiego rządu podkreślił, że Parker nazwał to zagrożenie "bezprecedensowym". - Rozszerza się ono na nowe obszary - stwierdził.
Dyrektor MI5 ostrzegł, że media społecznościowe są wykorzystywane do zachęcania do przeprowadzania ataków zarówno w kraju, jak i za granicą.
Pięć zamachów
Parker przyznał, że kontrwywiadowi nie udało się zapobiec pięciu atakom, w których zginęło 36 osób.
Do czterech przyznało się IS. 22 marca mężczyzna wjechał samochodem w tłum na Moście Westminsterskim, a następnie próbował wedrzeć się na teren pobliskiego parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem policjanta strzegącego wejścia na wewnętrzny dziedziniec. Zginęło pięć osób.
22 maja w Manchesterze po koncercie Ariany Grande zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze, zabijając 22 osoby.
Do kolejnego zamachu doszło 3 czerwca w Londynie, gdy samochód wjechał w ludzi na London Bridge, a następnie napastnicy atakowali ludzi przy użyciu noży w pobliżu targu Borough Market. Zginęło osiem osób.
Z kolei 15 września na stacji metra Parsons Green w Londynie eksplodował ładunek wybuchowy i rannych zostało 30 osób. Jedyny atak, który nie był związany z IS, nastąpił 19 czerwca przed meczetem w Finsbury Park w Londynie, gdzie samochód dostawczy wjechał w grupę muzułmanów. Jedna osoba zginęła, a 10 zostało rannych.
Autor: MR/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock