Brytyjskie media piszą o "poruszeniu" w związku z faktem, że prezydent Joe Biden miał złamać protokół królewski, kładąc dłoń na plecach króla Karola III podczas uroczystego powitania na zamku Windsor. Jak jednak przekazało magazynowi "People" źródło w Pałacu Buckingham, monarcha "czuł się zupełnie komfortowo" podczas spotkania z amerykańską głową państwa.
Prezydent Stanów Zjednoczonych wziął udział w spotkaniu z brytyjskim monarchą na zamku Windsor w poniedziałek. Rzecznik dworu królewskiego przekazał później, że trwające około 20 minut spotkanie przebiegło w "niezwykle serdecznej atmosferze". Część mediów zwróciło jednak uwagę na moment uroczystego powitania Joe Bidena przez Karola III. Po uściśnięciu rąk prezydent USA położył dłoń na plecach brytyjskiego króla, co - jak wskazał "Independent" - "wywołało poruszenie". Dotykanie monarchy stanowi bowiem złamanie protokołu królewskiego.
Jak przekazało jednak magazynowi "People" źródło z Pałacu Buckingham, Karol III "czuł się zupełnie komfortowo" podczas rozmowy z Bidenem. "Co za wspaniały symbol serdeczności i przywiązania między obiema osobami i ich narodami" - zaznaczył rozmówca "People" komentując gest prezydenta. Zachowania Bidena bronił również dziennikarz Robert Jobson. "To inne czasy i inna monarchia" - napisał na łamach "Daily Mail", dodając, że "niektórzy komentatorzy pozostają zagubieni w tradycjach epoki edwardiańskiej (okres panowania króla Edwarda VII, 1901-1910 - red.)".
Zaledwie kilka dni wcześniej brytyjskie media pisały o złamaniu królewskiego protokołu przez Rogera Federera, który dotknął pleców księżnej Kate podczas powitania na Wimbledonie. Co więcej, jeden z najlepszych tenisistów w historii nachylił się, jakby chcąc ją objąć. Ta, unikając dalszych niezręczności, zrobiła mały krok w tył. "Kate cofnęła się niezdarnie i bez słowa dała jasno do zrozumienia, że nie było to właściwe" - wskazał "Daily Star".
Dotykanie monarchy: "jedno z największych tabu"
Sposób zachowania w obecności członków brytyjskiej rodziny królewskiej wielokrotnie był tematem dyskusji w poprzednich latach. "Dotykanie królowej Elżbiety od dawna uważane jest za jedno z największych tabu otaczających brytyjską monarchini" - odnotowała agencja Reutera w 2018 roku. Cytowana przez Reutera specjalistka ds. etykiety Lucy Hume radziła wówczas, by "najlepiej nie inicjować kontaktu fizycznego z członkiem rodziny królewskiej". Najlepiej poczekać, aż członek rodziny królewskiej pierwszy poda rękę - podkreślała.
Szerokim echem w mediach odbiło się m.in. spotkanie, podczas przyjęcia dla przywódców uczestniczących w szczycie G20 w 2009 roku, podczas którego ówczesna pierwsza dama USA Michelle Obama objęła Elżbietę II. Obama "wydawała się zadzierzgnąć bliską przyjaźń z królową i nawet ją objęła" - pisał "Daily Telegraph", podkreślając, że obie panie poznały się zaledwie kilka godzin wcześniej, gdy monarchini i jej małżonek przyjęli amerykańską parę prezydencką w swoich apartamentach.
Źródło: The Independent, People, Daily Mail, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Chris Jackson/Getty Images