Wenezuela tworzy nowe państwo na terytorium spornym z Gujaną

Decyzja wenezuelskiego parlamentu jest zgodna z niedawną retoryką prezydenta Nicolasa Maduro na temat rzekomego prawa jego kraju do sprawowania władzy nad regionem Essequibo, ale nie będzie miała natychmiastowego praktycznego skutku – stwierdziła agencja Reutera.

Wenezuela i Gujana zgodziły się w grudniu unikać użycia siły i nie eskalować napięć w sporze o terytorium o powierzchni 160 tysięcy kilometrów kwadratowych. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) ma zdecydować, do jakiego kraju należy dane terytorium, ale rząd Wenezueli oświadczył, że nie uznaje MTS, natomiast wiąże go wynik grudniowego referendum w sprawie m.in. prawa do kontrolowania Essequibo i umożliwienia tam poszukiwań ropy.

Władze w Wenezueli podały, że w grudniowym referendum głosowało ponad 10 milionów Wenezuelczyków, ale jak dotąd nie opublikowano wyników – według agencji Reutera to głosowanie nie cieszyło się wielkim zainteresowaniem.

Gujana oświadczyła, że jej granice nie podlegają dyskusji i że będzie bronić swojej suwerenności.

Nowe państwo, zwane Gujana Essequiba, ma powstać zaraz po opublikowaniu ustawy w tej sprawie w dzienniku urzędowym. Zgodnie z przyjętym prawem państwo miałoby graniczyć z Brazylią na południu, Gujaną na wschodzie oraz z wenezuelskimi stanami Delta Amacuro i Bolivar na zachodzie.

Miasto Tumeremo w Bolivar miałoby pełnić funkcję stolicy "do czasu osiągnięcia praktycznego i wzajemnie akceptowalnego rozwiązania sporów terytorialnych z Gujaną" – głosi prawo.

W ostatnich latach Wenezuela odnowiła swoje roszczenia do tego terytorium po odkryciu tam potężnych złóż ropy i gazu oraz w obliczu wewnętrznych wstrząsów politycznych przed spodziewanymi w tym roku wyborami.