Węgierskie partie opozycyjne wznowiły w poniedziałek apele o zjednoczenie po niedzielnym zwycięstwie w przedterminowych wyborach burmistrza w Hodmezoevasarhely niezależnego kandydata. Poparła go cała opozycja.
Razem ale bez Jobbika
Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) zadeklarowała w poniedziałek, że jest gotowa poszerzyć współpracę. "Naszym zadaniem jest poszerzenie sojuszu po stronie demokratycznej opozycji, o ile to możliwe" – oznajmił Gergely Karacsony, kandydat MSZP i partii Dialog na premiera. Oświadczył jednak, że nie widzi szans na zorganizowaną współpracę z Jobbikiem – najsilniejszą obecnie partią opozycyjną, która kilka lat temu zmieniła retorykę ze skrajnie prawicowej na centrową, by poszerzyć bazę wyborczą. Karacsony zaapelował jednak do Jobbiku o wycofanie swych kandydatów tam, gdzie niezależni kandydaci mają więcej szans na wygraną. Lider Jobbiku Gabor Vona uznał wybory w Hodmezoevasarhely za punkt zwrotny. "To pokazuje, że Fidesz może zostać pokonany w każdej części kraju" – oświadczył w nagraniu wideo zamieszczonym na stronie partii. Także kandydatka na premiera z ramienia partii Polityka Może Być Inna (LMP) Bernadett Szel oznajmiła, że chciałaby rozpocząć konsultacje ze wszystkimi partiami na temat rezygnacji z własnych kandydatów w okręgach wyborczych na rzecz tego, który ma największe szanse na zwycięstwo.
Orban gratuluje i zapowiada intensywne działania
Według Orbana wygrana opozycji to efekt tego, że wyborcy z Hodmezoevasarhely chcieli nowego burmistrza. "Gratuluję mu i życzę wielu sukcesów. Hodmezoevasarhely to ważne miasto, zawsze leżał nam na sercu jego los, uczynimy wszystko dla jego rozwoju" - powiedział.
Premier Węgier został zapytany przez portal hvg.hu o to, co powinien zrobić Fidesz, by wybory parlamentarne 8 kwietnia potoczyły się inaczej niż te w Hodmezoevasarhely. - Jeśli chcemy wygrać, to musimy uruchomić 2-3 razy większe siły niż nasi rywale. I tak się dzieje, musimy pracować ze zdwojoną siłą. Taka z tego nauka – powiedział.
Podkreślił, że stawka wyborów parlamentarnych nie zmieniła się a jest nią przyszłość Węgier "czy w wyniku wyborów przeistoczymy się w kraj imigracyjny, czy nie" - mówił.
Zwycięstwo opozycjonisty
Niezależny kandydat Peter Marki-Zay, którego popierały wszystkie partie opozycyjne zdobył 57,5 proc. głosów, podczas gdy kandydat Fideszu Zoltan Hegedues 41,6 proc. Wynik ten był zaskoczeniem, gdyż Hodmezoevasarhely to rodzinne miasto szefa kancelarii premiera Orbana, Janosa Lazara, który sam przez długie lata był tu burmistrzem. Podczas ostatnich wyborów do władz lokalnych w 2014 r. Fidesz odniósł tu przytłaczające zwycięstwo, zdobywając 61 proc. głosów i pozostawiając daleko w tyle Jobbik (17,1 proc.) oraz MSZP (14,9 proc.). "Zwycięstwo opozycji w Hodmezoevasarhely może mieć istotny wpływ na nastroje na 6 tygodni przed wyborami parlamentarnymi, gdyż wielu nieaktywnych przeciwników Fideszu może nabrać ochoty na pójście na głosowanie, ale tylko wtedy, jeśli partie opozycyjne zdołają zbudować na tym wydarzeniu skuteczną i zjednoczoną kampanię" – ocenił w analizie liberalny ośrodek Political Capital.
Wciąż najsilniejszy Fidesz
Sondaże przed wyborami parlamentarnymi prognozują zdecydowane zwycięstwo rządzącego od 2010 r. Fideszu. Według ośrodka Zavecz Research sprzed tygodnia, aż 32 proc. ankietowanych zapytanych, którą partię popierają najbardziej, wskazało na koalicję Fidesz-Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa (KDBNP). Jobbik wybrało 11 proc., koalicję MSZP i partii Dialog 9 proc., lewicową Koalicję Demokratyczną (DK) byłego premiera Ferenca Gyurcsanya 5 proc., a LMP 4 proc. Wśród wyborców, którzy deklarują, że pójdą na wybory i są pewni swych preferencji, Fidesz-KDNP zdobył 51 proc. wskazań, Jobbik 17 proc., MSZP-Dialog 13 proc. DK - 8 proc., a LMP 6 proc.
Autor: tmw/AG / Źródło: PAP