Papież Franciszek nie wziął udziału w Drodze Krzyżowej w rzymskim Koloseum, "aby chronić swoje zdrowie przed innymi wydarzeniami Wielkiego Tygodnia" - poinformował Watykan. Po raz pierwszy od początku pontyfikatu Franciszek napisał rozważania towarzyszące 14 stacjom Drogi Krzyżowej. Wcześniej papież przewodniczył nabożeństwu Męki Pańskiej w bazylice świętego Piotra w Watykanie.
Papież Franciszek wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie przybył do rzymskiego Koloseum, by przewodniczyć Drodze Krzyżowej w Wielki Piątek wieczorem. Papież pozostał w Watykanie - podała telewizja RAI tuż przed transmisją nabożeństwa.
Po godzinie 21 watykańskie biuro prasowe podało, że w trosce o "zachowanie zdrowia" papieża przed sobotnią mszą Wigilii Paschalnej obserwuje on Drogę Krzyżową z Domu Świętej Marty, gdzie mieszka. Jeszcze wczesnym wieczorem Watykan potwierdził, że papież będzie przewodniczyć Via Crucis.
Od ponad miesiąca 87-letni Franciszek ma problemy z głosem z powodu infekcji dróg oddechowych, jaką przeszedł.
Franciszka nie było również podczas Drogi Krzyżowej w Koloseum w zeszłym roku. Wtedy wracał do zdrowia po pobycie w szpitalu z powodu zapalenia płuc.
O tym, że decyzja o rezygnacji papieża z udziału w nabożeństwie zapadła w tym roku w ostatniej chwili, świadczy to, że do godziny 21 wszystko było przygotowane na jego przyjazd, także ulice prowadzące z Watykanu do antycznego amfiteatru. Papieski fotel na Palatynie stał pusty. Wokół Koloseum zgromadziło się 25 tys. osób. Cały teren otoczyły wzmocnione patrole sił porządkowych.
Droga Krzyżowa w Koloseum. Rozważania napisane przez papieża
Przy 14 stacjach krzyż nieśli między innymi: zakonnice klauzurowe, pustelnik, rodzina, osoby z niepełnosprawnością, podopieczni ośrodków pomocy, członkowie grupy modlitewnej, spowiednicy z rzymskich bazylik, migranci, katecheci, proboszczowie z Wiecznego Miasta, młodzież, przedstawiciele Caritas.
Po raz pierwszy od początku pontyfikatu Franciszek napisał rozważania towarzyszące 14 stacjom Drogi Krzyżowej. "Modlitwa z Jezusem na drodze krzyża" to tytuł rozważań papieża, odczytywanych przy kolejnych stacjach. Czytała je między innymi prezenterka dziennika w telewizji RAI Giorgia Cardinaletti.
Franciszek poświęcił rozważania ofiarom wojen, kobietom nękanym przemocą, porzuconym osobom starszym, dzieciom nienarodzonym, prześladowanym chrześcijanom.
W rozważaniach znalazła się modlitwa: "Ojcze, miej miłosierdzie dla nas i świata całego", "Jezu - zachowaj Kościół i świat w pokoju". Jak dodał papież, "żyjemy w bezlitosnych czasach i potrzebujemy współczucia".
We wprowadzeniu papież napisał: "Obudź nas, Panie, wyrwij nas z letargu naszych serc, bo także dzisiaj, szczególnie dzisiaj, potrzebujesz naszej modlitwy". Przy pierwszej stacji - Jezus na śmierć skazany - Franciszek napisał: Jezu, "jesteś prawdą, a zostajesz poddany fałszywemu procesowi. Dlaczego nie protestujesz? Dlaczego nie podnosisz głosu i nie przedstawisz swoich racji?".
"W decydującym momencie nie mówisz, milczysz. Ponieważ im silniejsze zło, tym bardziej Twoja reakcja jest radykalna. A Twoją odpowiedzią jest milczenie. Ale Twoje milczenie jest owocne: jest modlitwą, jest łagodnością, jest przebaczeniem, jest drogą do odkupienia zła" - dodał.
Zaznaczył, że wszyscy ludzie niosą swoje krzyże: chorobę, wypadek, śmierć ukochanej osoby, rozczarowanie emocjonalne, stratę dziecka, brak pracy, wewnętrzną ranę, która się nie goi, niepowodzenie projektu. Pokrzepienie jest w Jezusie i w modlitwie. "Jezu, daj mi siłę, by kochać i zacząć od nowa" - prosił papież.
W dalszej części rozważań stwierdził: "Jakże często w obliczu życiowych wyzwań sądzimy, że poradzimy sobie sami! Jakże trudno prosić o pomoc, bojąc się, że sprawimy wrażenie, iż nie jesteśmy w stanie sprostać zadaniu, my, którzy zawsze staramy się dobrze wypaść i dobrze się zaprezentować".
Zwrócił uwagę na zjawisko "obrzucania hańbą i pogardą" w sieci. "Nie trzeba nawet makabrycznego orszaku: wystarczy klawiatura, aby obrażać i publikować wyroki" - ocenił, odnosząc się do internetowych hejterów.
Rozważania Franciszek poświęcił następnie kobietom, które "nadal są odrzucane, doznając zniewag i przemocy". Zachęcił do refleksji: "Czy w obliczu tragedii świata moje serce jest z lodu czy wybucha płaczem? Jak reaguję na szaleństwo wojny, na twarze dzieci, które nie potrafią się już uśmiechać, na matki, które widzą je niedożywione i głodne, i którym brak już łez?".
Papież przypomniał o losie ludzi odartych z godności, chrześcijan upokorzonych arogancją i niesprawiedliwością, "ukrzyżowanych braci i sióstr", osób samotnych i wykluczonych, uciśnionych i opuszczonych.
Wezwał następnie do modlitwy: "Jezu, spraw, bym Cię rozpoznał i pokochał w dzieciach nienarodzonych i opuszczonych". Do Matki Bożej modlił się słowami: "Kiedy chcę, aby Kościół i świat zmieniły się, ale ja się nie zmieniam, weź mnie za rękę, Maryjo".
W końcowej modlitwie Franciszek napisał: "Jezu, na krzyżu jesteś spragniony, i to spragniony mojej miłości i mojej modlitwy; potrzebujesz jej, aby urzeczywistnić swoje plany dobra i pokoju".
"Jezu, niech ta modlitwa wstawiennicza dotrze do sióstr i braci, którzy w wielu częściach świata cierpią prześladowania z powodu Twojego imienia; do tych, którzy cierpią z powodu tragedii wojny, i do tych, którzy czerpiąc siłę z Ciebie, dźwigają ciężkie krzyże".
Nabożeństwo Męki Pańskiej w Watykanie
Wcześniej w Wielki Piątek papież Franciszek przewodniczył w bazylice świętego Piotra nabożeństwu Męki Pańskiej. W liturgii uczestniczyło 4500 osób, wśród nich 35 kardynałów. Podczas Liturgii Słowa przypomniano opis Męki Pańskiej według Ewangelii świętego Jana.
Zgodnie z tradycją, sięgającą lat pontyfikatu św. Jana Pawła II, homilię podczas tego nabożeństwa wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego kardynał Raniero Cantalamessa.
Powiedział: "W przeszłości mówiono chętnie o 'triumfie Świętego Kościoła'. Modlono się za niego i przypominano historyczne wydarzenia".
- Lecz jaki rodzaj triumfu miano na myśli? Dzisiaj zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo ten rodzaj triumfu był różny od triumfu Jezusa. Ale nie osądzajmy przeszłości. Jest zawsze ryzyko, że będzie się niesprawiedliwym, kiedy osądza się przeszłość z mentalnością teraźniejszości - podkreślił włoski zakonnik.
Zachęcił, aby przyjąć "zaproszenie, które Jezus kieruje do świata z wysokości swojego krzyża: 'Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię'". - Zwraca się do całej ludzkości, do wszystkich miejsc i wszystkich czasów - dodał kaznodzieja.
Wyjaśnił, że słowa Jezusa oznaczają, że nikt nie jest wykluczony z zaproszenia Jezusa. - Przyjdź do mnie ty, który jesteś stary, chory czy sam, ty, któremu świat pozwala umrzeć w ubóstwie, w głodzie i pod bombami, ty, który za twoją wiarę we mnie czy za walkę o wolność usychasz w więziennej celi, przyjdź ty - kobieto, ofiaro przemocy - mówił.
Wielki Piątek w Kościele katolickim
W Kościele katolickim od czwartku trwa Triduum Paschalne - najważniejszy moment w roku liturgicznym Kościoła katolickiego. To obchody męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa trwające pełne trzy doby: od wieczornej mszy w Wielki Czwartek do wieczornych nieszporów w Niedzielę Wielkanocną.
W Wielki Piątek wiernych (w wieku od 18 do 60 lat) obowiązuje post ścisły. Nie mogą spożywać mięsa i powinni ograniczyć się do jednego posiłku do syta. Tego dnia odprawiana jest Droga Krzyżowa, a po niej Liturgia Męki Pańskiej, której najważniejszym elementem jest odsłonięcie Krzyża i jego adoracja. Wielki Piątek ma upamiętniać mękę Jezusa Chrystusa, w tym dniu nie jest odprawiana msza święta. Pasja według św. Jana stanowi centralny element Liturgii Słowa.
Źródło: PAP