W poniedziałek rano strażacy otrzymali zgłoszenie o uszkodzonym dachu w jednym z budynków przy ulicy Wojska Polskiego w Tczewie.
CZYTAJ TEŻ: Pogotowie przeciwpowodziowe, ewakuacje obozów harcerskich. Ulewy w Polsce
- O godzinie 8.35 otrzymaliśmy zgłoszenie o wodzie lecącej z dachu na kondygnacji pierwszego piętra. Pierwszy zastęp, po przyjeździe na miejsce, stwierdził, że zagrożenie jest tak duże, że podjęto decyzję o zadysponowaniu kolejnych sił i środków. Podczas ulewnego i nieustającego deszczu budynek i jego uszkodzone poszycie dachowe powodowało, że woda dostawała się do wewnątrz - powiedział kapitan Konrad Majewski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie.
Jak dodał, uszkodzenie dachu nie nastąpiło nagle. Powstało zdecydowanie wcześniej, a sam budynek wymaga gruntownego remontu.
Ewakuowano mieszkańców
- Nasiąknięte elementy konstrukcyjne stropu i belek powodowały duże zagrożenie. Woda dostawała się w miejsca, gdzie jest instalacja elektryczna, dosłownie wypływając z gniazdek. Wspólnie z innymi służbami podjęto decyzję o tym, że budynek nie nadaje się do użytkowania. Odłączono prąd, a ten zostanie włączony dopiero po wykonaniu pomiarów instalacji - przekazał kapitan Majewski.
W budynku przebywało sześć osób, w różnych lokalach mieszkalnych - trzech mężczyzn, dwie kobiety i dziecko. Osoby te udały się do pobliskiej szkoły, gdzie otrzymały wsparcie od miasta.
Strażacy zabezpieczyli dach plandeką przed dalszym wlewaniem się wody.
Pomoc dla mieszkańców
Julita Jakubowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie, powiedziała w rozmowie z TVN24, że miasto "dokłada wszelkich starań, by pomóc mieszkańcom". Teraz trwają między innymi poszukiwania lokum dla nich.
- Spotkaliśmy się z mieszkańcami w szkole specjalnej, gdzie otrzymali coś do picia i posiłek - dodała Jakubowska.
Reporterowi TVN24 udało się porozmawiać z jedną z mieszkanek. Pani Barbara w rozmowie powiedziała, że sytuacja jest trudna.
- Już wcześniej zalewało budynek. Straż pożarna wyłączyła budynek z użytku. Nie możemy wejść. Cały nasz dobytek tam został - zaznaczyła kobieta.
Autorka/Autor: mm/ tam
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24