Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odwołali Macieja Świrskiego z funkcji przewodniczącego KRRiT. Nową szefową KRRiT została Agnieszka Glapiak.
Kim jest Agnieszka Glapiak? Czytaj sylwetkę >>>
Wcześniej, w piątek, Sejm zagłosował za wnioskiem o pociągnięcie Świrskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Uchwała spowodowała, że Świrski został zawieszony w czynnościach przewodniczącego KRRiT.
Decyzję o odwołaniu Świrskiego komentowali w piątek goście TVN24.
"Ten pan pomylił role"
- Co mamy powiedzieć? "Amen" chyba tylko - ocenił w "Tak jest" wiceszef kancelarii premiera Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego "ten pan pomylił role". - Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie jest komisarzem partyjnym żadnej partii. Nie jest jego zadaniem walczyć z mediami, które są nieprzychylne jakiejś opcji politycznej, a innej są przychylne - dodał.
W opinii posła Konfederacji Bartłomieja Pejo to "nie jest powód do tego, żeby stawiać pana Świrskiego przed Trybunałem Stanu". - Dlatego głosowaliśmy, jak głosowaliśmy. To nie jest naszym zdaniem powód - wskazywał. - Natomiast też krytycznie oceniamy postać, zachowanie i pracę pana Świrskiego - dodał.
"Mają świadomość, że mają nielegalnego prezesa"
Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka z Polski 2050 zauważył w "Faktach po Faktach", że "kiedy Sejm przegłosował wniosek o postawienie pana przewodniczącego przed Trybunałem Stanu, to zgodnie z prawem on został zawieszony na pełnieniu swojego urzędu".
- Wygląda na to, że jednak członkinie i członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mają świadomość tego, że mają nielegalnego prezesa w tym momencie, który nie powinien wypełniać swoich obowiązków, bo jest z mocy prawa zawieszony - ocenił. Wyraził przy tym nadzieję, że "ten proces przed Trybunałem Stanu ruszy i że pani prezes (pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata) Manowska nie będzie go blokować".
Jak mówił europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, "określone działania mają swoje konsekwencje i uchwała Sejmu też ma swoje konsekwencje". - Pan Świrski nie jest przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który może wykonywać swoją funkcję. I jak rozumiem, członkinie i członkowie z nominacji PiS-u i prezydenta przyjęli to po prostu do wiadomości i zrobili swoje - dodał.
Zdaniem Szczerby "to, co wyprawiał w Krajowej Radzie, to było czyste bezprawie". Przyznał, że mu na to "pozwalano", ale "w sytuacji, kiedy jego koledzy mogli stracić kontrolę nad tą instytucją, dokonały się jakieś wewnętrzne zawirowania, które spowodowały to, że sami podjęli taką, a nie inną decyzję".
Autorka/Autor: akr/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP