Gaige Grosskreutz, który został postrzelony podczas protestu ruchu Black Lives Matter w amerykańskim mieście Kenosha w 2020 roku, złożył w sądzie petycję o zmianę nazwiska - poinformowały w poniedziałek lokalne media. Mężczyzna zdecydował się na to, ponieważ od dwóch lat ma wciąż otrzymywać groźby od "prawicowych szaleńców". Sprawca postrzelenia, który podczas protestu zastrzelił dwie inne osoby, został uniewinniony i wyszedł na wolność.
Gaige Grosskreutz został trafiony pociskiem z karabinu w trakcie zamieszek w Kenoshy w stanie Wisconsin w sierpniu 2020 roku. Wybuchły one w reakcji na postrzelenie przez policję czarnoskórego Jacoba Blake'a, niedługo po zabójstwie George'a Floyda. Sprawcą ataku był 17-letni wówczas Kyle Rittenhouse z sąsiedniego stanu Illinois, który zjawił się na miejscu z karabinem AR-15 i otworzył ogień do protestujących, zabijając dwie osoby.
Groźby "prawicowych szaleńców"
Według informacji "Milwaukee Journal Sentinel" 27 września Gaige Grosskreutz złożył poufną petycję o urzędową zmianę swojego nazwiska. Mimo klauzuli poufności sprawa po kilku dniach wyszła na jaw, a mężczyzna za pośrednictwem swojego prawnika wystosował oświadczenie.
"Tak, po dwóch latach otrzymywania gróźb od prawicowych szaleńców podjąłem trudną decyzję o zmianie nazwiska, aby chronić siebie i moją rodzinę" - wyjaśnił Grosskreutz.
"Zapewniono mnie, że moje zgłoszenie jest poufne. Oczekuję, że sąd zbada, w jaki sposób doszło do przecieku, aby w przyszłości osoby uprawnione do uzyskania ochrony mogły ją otrzymać. We wtorek odmówiono mi tej ochrony" - podkreślił Grosskreutz w dalszej części swojego oświadczenia.
Prawniczka mężczyzny, Kiberley Motley, zapewniła, że ani ona, ani jest klient nie informowali nikogo o petycji. Dodała, iż poufne dane musiały zostać wykradzione w ciągu pięciu godzin od złożenia wniosku w sądzie - po takim czasie o zmianie nazwiska Grosskreutza napisał lokalny portal Kenosha County Eye. Przedstawiciele sądu przekazali, że sprawa jest badana.
Uniewinnienie Kyle'a Rittenhouse'a
Gaige Grosskreutz już we wrześniu 2020 roku mówił, że on oraz jego bliscy - w tym 65-letnia babcia - otrzymują groźby śmierci od zwolenników Kyle'a Rittenhouse'a.
Kyle Rittenhouse miał postawionych pięć zarzutów: dwa zabójstwa, jeden zarzut usiłowania zabójstwa przez zranienie osoby trzeciej i dwa zarzuty lekkomyślnego narażenia bezpieczeństwa podczas antypolicyjnych protestów w Kenoshy w stanie Wisconsin. Jak tłumaczył w sądzie, przychodząc z bronią na miejsce protestu, chciał chronić miejscowych przedsiębiorców przed demonstrantami. Kiedy wymierzył karabin w protestujących, ci zaczęli go gonić. Rittenhouse zastrzelił wówczas dwóch protestujących oraz ranił Grosskreutza.
W listopadzie 2021 roku Rittenhouse został oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Proces Rittenhouse'a był intensywnie śledzony przez amerykańskie telewizje i wywołał duże, skrajne emocje. Proces ten podzielił opinię publiczną w USA, a po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego wybuchły protesty w największych miastach USA.
ZOBACZ TEŻ: Polityk żartował z proaborcyjnych aktywistek. Dzięki rozgłosowi jedna z nich zebrała 2 miliony dolarów
Źródło: Milwaukee Journal Sentinel, Insider, tvn24.pl