To nieoficjalny symbol amerykańskiej policji: cienka niebieska linia przecinająca na pół czarne tło. Tarcza oddzielająca praworządne społeczeństwo od świata przestępczego. Porządek od chaosu. Prawo od anarchii. Dobro od zła. To jednocześnie linia, która wiele dekad po zniesieniu niewolnictwa i rasowej segregacji w USA wciąż głęboko dzieli Amerykę.
Po raz drugi w tym tygodniu umieszczony przed wieżowcem Trump Tower na jezdni nowojorskiej Piątej Alei napis "Black Lives Matter" został oblany farbą. Wśród sprawców byli Afroamerykanie. W Stanach Zjednoczonych wciąż dochodzi do antyrasistowskich protestów.
Języki programowania zmieniają się - wyrzucane są słowa, które mogą być uważane za rasistowskie. Z kodu źródłowego Twittera znikają niektóre sformułowania. Również największy bank w Stanach Zjednoczonych JP Morgan podejmuje podobne kroki - informuje CNN.
Stojący w Kopenhadze posąg Małej Syrenki, postaci z baśni duńskiego pisarza Hansa Christiana Andersena, został w piątek zdewastowany. Na podstawie rzeźby, która jest jednym z symboli Danii, pojawił się napis "rasistowska ryba".
Los Angeles jest kolejnym miastem w USA, które podjęło decyzję w sprawie obcięcia budżetu policji. Chodzi o 150 milionów dolarów, które zamiast tego mają być przeznaczone na programy i usługi dla mniejszości rasowych. To pokłosie protestów po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda.
Grupa ponad stu manifestantów z ruchu Black Lives Matter wtargnęła podczas niedzielnego protestu na prywatną posesję. Mieszkające tam małżeństwo wyszło na taras uzbrojone w pistolet i karabin automatyczny. - To wyglądało jak szturm na Bastylię - relacjonował właściciel rezydencji. Nagranie z incydentu obiegło internet, odbijając się szerokim echem w USA.