Stany Zjednoczone wprowadziły restrykcje wizowe wobec 43 Białorusinów oskarżonych o "podważanie demokracji" w kraju. Na liście są między innymi wysocy rangą funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania.
Sekretarz stanu Antony Blinken powiedział, że jego kraj jest zaniepokojony brutalną rozprawą Alaksandra Łukaszenki z demonstrantami, aktywistami i dziennikarzami. - Jesteśmy po stronie odważnych Białorusinów i wspieramy ich prawo do wolnych i uczciwych wyborów – podkreślił Blinken.
Departament Stanu nie wymienił z nazwisk objętych restrykcjami osób, które nie mogą wjeżdżać do Stanów Zjednoczonych. Według agencji Reutera restrykcjami zostali objęci między innymi sędziowie i prokuratorzy biorący udział w procesach, podczas których wydawano wyroki na uczestników pokojowych demonstracji i niezależnych dziennikarzy.
Białoruska sekcja Radia Swoboda przekazała, że na liście sankcyjnej znaleźli się także szefowie służb i szeregowi funkcjonariusze, którzy zatrzymywali protestujących i stosowali przemoc, a ponadto dyrektorzy uczelni, którzy grozili studentom konsekwencjami za udział w pokojowych wiecach.
Radio Swoboda przekazało, że szczególne zaniepokojenie szefa amerykańskiej dyplomacji wzbudziły doniesienia o masowych rewizjach w Centrum Praw Człowieka "Wiasna", Białoruskim Stowarzyszeniu Dziennikarzy, a także w mieszkaniach aktywistów i przedstawicieli niezależnych związków zawodowych. USA wyraziły także zaniepokojenie z powodu skazania na dwa lata kolonii karnej dziennikarek telewizji Biełsatu Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej.
- Stany Zjednoczone w dalszym ciągu wspierają międzynarodowe wysiłki na rzecz niezależnego zbadania nieprawidłowości wyborczych na Białorusi, naruszeń praw człowieka związanych z wyborami oraz mających tam miejsce represji – powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.
Ponad 33 tysiące zatrzymanych
Jak przypomniała agencja Reutera, ponad 33 tysiące osób zostało zatrzymanych podczas protestów przeciwko rządom Alaksandra Łukaszenki po wyborach prezydenckich w sierpniu ubiegłego roku, które według jego przeciwników zostały sfałszowane.
Łukaszenka odmawia ustąpienia. Wspiera go Moskwa, postrzegająca Białoruś jako państwo buforowe odgradzające Rosję od Unii Europejskiej i NATO.
W grudniu Waszyngton rozszerzył sankcje wobec Białorusi, wymierzone między innymi w Centralną Komisję Wyborczą, specjalne jednostki milicji OMON z siedzibą w białoruskiej stolicy, a także jednostkę specjalną KGB, ALFA. Objętych sankcjami dotyczy zamrożenie środków finansowych. Podmioty te nie mają także możliwości prowadzenia interesów z obywatelami USA.
Źródło: PAP, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: TUT.by