USA i Afganistan "strategicznymi partnerami"

Obama przyleciał do Afganistanu wieczorem (Reuters/EPA)
Obama przyleciał do Afganistanu wieczorem (Reuters/EPA)
Reuters/EPA
Obama przyleciał do Afganistanu wieczorem (Reuters/EPA)Reuters/EPA

Prezydent USA Barack Obama przyleciał we wtorek do Kabulu z niezapowiedziana wizytą. W trakcie spotkania z Hamidem Karzajem, prezydentem Afganistanu, podpisał umowę o strategicznym partnerstwie między obu krajami.

Obama zapewnił, że Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu wspierać Afganistan i jednocześnie przyznał, że koszty wojny w Afganistanie były wysokie. Zawarte porozumienie toruję zaś drogę do "pokojowej przyszłości" tego kraju. Karzaj stwierdził natomiast, że porozumienie ustanowi "równorzędne partnerstwo" między USA i Afganistanem.

Umowa o partnerstwie strategicznym określa rolę Stanów Zjednoczonych w Afganistanie po zakończeniu międzynarodowej misji bojowej na Bliskim Wschodzie pod koniec 2014 roku.

Trudna umowa

Przedstawiciele USA i Afganistanu informowali, że zamierzają podpisać umowę przed majowym szczytem NATO w Chicago, ale w obliczu wielu nieporozumień istniała groźba kilkumiesięcznego opóźnienia zawarcia partnerstwa. Najbardziej sporne kwestie zostały usunięte z szerszego paktu i zawarte w osobnych memorandach o porozumieniu - informowała agencja AP w dniu parafowania umowy.

Afgańskie władze uzależniały zawarcie porozumienia z Waszyngtonem od spełnienia szeregu warunków. Wśród nich były: poszanowanie suwerenności Afganistanu, zakończenie nocnych operacji sił międzynarodowych i przekazanie władzom afgańskim kontroli nad ośrodkami zatrzymań, w tym więzieniem na terenie bazy Bagram, które w oczach wielu Afgańczyków jest symbolem amerykańskiej okupacji.

Rok po zabiciu Osamy

Wizyta Baracka Obamy w Afganistanie zbiega się z pierwszą rocznicą zabicia Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów. Bliscy współpracownicy prezydenta USA podkreślali jednak, że spotkanie nie skupiać się będzie wokół sprawy przywódcy Al-Kaidy.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters/EPA