Trump o szansach na Nagrodę Nobla: pewnie znajdą jakiś powód

Donald Trump
Donald Trump przekazał, że Izrael zgodził się na pierwszy etap wycofania sił
Źródło: TVN24
Prezydent USA Donald Trump stwierdził w środę, że chociaż "nikt w historii nie zakończył tylu wojen" co on, to "pewnie znajdą jakiś powód", by nie przyznać mu Pokojowej Nagrody Nobla. Tegoroczny laureat tej nagrody zostanie ogłoszony w piątek.
Kluczowe fakty:
  • Kandydaturę Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla poparli m.in. przywódcy Armenii, Azerbejdżanu, Demokratycznej Republiki Konga, Izraela, Kambodży i Rwandy.
  • Prezydent USA twierdzi, że nie otrzyma tej nagrody z powodów politycznych.
  • Zdaniem eksperta Donald Trump nie ma w tym roku szans na tę nagrodę zarówno z powodu braku zasług, jak też ze względów formalnych.

Amerykański prezydent Donald Trump został zapytany przez dziennikarkę, czy sądzi, że może dostać Pokojową Nagrodę Nobla. - Nie mam pojęcia - odpowiedział. Powtórzył następnie, że zakończył już siedem wojen. - Jesteśmy blisko zakończenia ósmej. Myślę, że w końcu rozwiążemy też sytuację z Rosją i Ukrainą - powiedział.

- Myślę, że nikt w historii nie zakończył tylu (wojen), ale pewnie znajdą jakiś powód, żeby mi jej nie przyznać - dodał.

Nagroda Nobla dla Trumpa?

Donald Trump wielokrotnie twierdził, że zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla, ale nie dostanie jej ze względu na swe polityczne przekonania.

Jego kandydaturę do nagrody poparli w ostatnim czasie m.in. przywódcy Armenii, Azerbejdżanu, Demokratycznej Republiki Konga, Izraela, Kambodży i Rwandy. Za nagrodą dla amerykańskiego prezydenta opowiedzieli się też przedstawiciele rodzin zakładników Hamasu porwanych 7 października 2023 roku.

Pomysł nagrodzenia Noblem Donalda Trumpa skomentował na początku października prof. Isak Svensson z Uniwersytetu w Uppsali w analizie opublikowanej na początku października przez Szwedzki Instytut Stosunków Międzynarodowych (UI). Ocenił, że prezydent USA nie ma szans na otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla w tym roku zarówno z powodów formalnych, jak i ze względu na brak zasług.

Zwrócił uwagę, że Trump podejmował działania mediacyjne głównie po objęciu w styczniu urzędu prezydenta USA. Jedyny wyjątek to negocjacje w Strefie Gazy. Natomiast Norweski Komitet Noblowski w tym roku ocenia dokonania, które miały miejsce przed 2025 r. Nominacje przyjmowane były do końca stycznia tego roku.

Ekspert wątpi też, aby zaangażowanie Trumpa wpłynęło na rozwiązanie konfliktów na głębszym poziomie. "Istnieje wiele dowodów na to, że zwaśnione strony kierowały się bardziej chęcią poprawy relacji ze Stanami Zjednoczonymi niż poszukiwaniem pokojowych rozwiązań" - podkreśla Svensson. Dodaje, że w przypadku mediatora, czyli USA, działania rozjemcze miały na celu przede wszystkim służenie amerykańskim interesom ekonomicznym.

Atak na Iran, krytyka ONZ i groźby aneksji

Svensson uważa, że Trump włącza się w procesy pokojowe negocjowane przez inne podmioty, a następnie przypisuje sobie zasługi. Przypomina także, że w przypadku wojny Izraela z Hamasem w Strefie Gazy i inwazji Rosji na Ukrainę działania USA na razie nie przyniosły końcowego rozstrzygnięcia.

Szwedzki naukowiec przypomina wypowiedź Trumpa, w której stwierdził, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników nie wszczynał wojen w innych krajach. Zdaniem Svenssona po czerwcowym ataku USA na obiekty nuklearne w Iranie argument o pokojowych działaniach nie ma już zastosowania. W ocenie eksperta Stany Zjednoczone naruszyły zarówno postanowienia traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jak i Kartę Narodów Zjednoczonych.

Ponadto, jak zauważa Svensson, w ciągu pierwszych miesięcy urzędowanie w Białym Domu Trump podjął szereg decyzji politycznych, które drastycznie pogorszyły warunki niektórych mechanizmów pokojowych. Na przykład ograniczył finansowanie ONZ - laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2000 r. - i wycofał się z Porozumienia Paryskiego dotyczącego klimatu - Panel Klimatyczny IPCC oraz były wiceprezydent USA Al Gore nagrodzeni zostali w 2007 roku.

Analizując wypowiedzi Trumpa, ekspert przypomina, że amerykański prezydent naciskał też na masowy wyścig zbrojeń nuklearnych, a znaczenie rozbrojenia jądrowego Komitet Noblowski podkreślił, honorując w 2024 r. japońską organizację Nihon Hidankyo. Oprócz tego Trump podjął kroki, które ograniczyły ochronę praw człowieka na świecie. Tymczasem właśnie za ochronę tych praw Pokojową Nagrodą Nobla nagrodzono laureatów w 2010, 2021 i 2023 r.

Według Svenssona, Trumpa dyskredytuje też retoryka stosowana wobec Grenlandii, Panamy, Strefy Gazy czy Afganistanu, a także konsekwentne unikanie wywierania presji na Rosję i Izrael.

Svensson sugeruje, że tegorocznego noblistę należałoby szukać wśród działaczy na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie lub praw człowieka w Palestynie. Zdaniem naukowca, faworytów można znaleźć również w ogarniętym wojną Sudanie lub na Filipinach, gdzie po wielu latach wojny domowej zawarto utrzymujące się porozumienia pokojowe.

OGLĄDAJ: "Jak długo Trump pozwoli, żeby Kreml grał mu na nosie?"
pc

"Jak długo Trump pozwoli, żeby Kreml grał mu na nosie?"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: