W związku ze śmiercią Michaela K. Williamsa oskarżono cztery osoby, w tym handlarza narkotyków, który sprzedał aktorowi śmiertelną dawkę. Władze poinformowały, że transakcja śmiertelnej dawki narkotyku została przeprowadzona 5 września w dzielnicy Williamsburg na Brooklynie i została uchwycona przez kamery monitoringu.
Mężczyzna z Brooklynu, 39-letni Irvin Cartagena, został w środę oskarżony o sprzedaż aktorowi Michaelowi J. Williamsowi śmiertelnej dawki heroiny z dodatkiem fentanylu. Trzem innym osobom zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Śledczy ustalili, że mężczyźni handlowali narkotykami nawet po tym, gdy wiedzieli już, że sprzedany środek zabił aktora.
Mężczyźni - jak informuje "The New York Times" na podstawie dokumentów sądowych - działali w biały dzień pośród budynków mieszkalnych na Brooklynie i Manhattanie. Władze poinformowały, że śmiertelną dawkę narkotyku sprzedano 5 września w dzielnicy Williamsburg na Brooklynie, a transakcja została uchwycona przez kamery monitoringu.
- To jest kryzys zdrowia publicznego - powiedział Damian Williams, amerykański prawnik południowego dystryktu Nowego Jorku, kiedy ogłoszono zarzuty. - To musi się skończyć. Śmiercionośne opioidy, takie jak fentanyl i heroina, nie przejmują się tym, kim jesteś, ani co osiągnąłeś - dodał.
Aktor Michael K. Williams znaleziony martwy w swoim mieszkaniu
54-letni Michael K. Williams został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu 6 września. Lekarz sądowy orzekł, że jego śmierć była spowodowana "ostrym zatruciem wywołanym połączonym działaniem fentanylu, fluorofentanylu, heroiny i kokainy".
Zarzuty przeciwko czterem mężczyznom postawiono po przeprowadzonym śledztwie. Obok 39-letniego Irvina Cartageny zarzuty usłyszeli 57-letni Hector Robles, 56-letni Luis Cruz i 70-letni Carlos Macci.
Źródło: The New York Times