"To się działo naprawdę". Dramatyczne nagranie z uczelni podczas ataku

1
1512N046X CNN REPORTER I SYN BS
Widzimy takie sytuacje w telewizji, przyzwyczajamy się, ale to działo się naprawdę - relacjonował syn reportera CNN, który przeżył niedzielny atak na uniwersytecie Brown w stanie Rhode Island. Stacja opublikowała także dramatyczne nagranie, zarejestrowane na uczelni w trakcie ataku.

O godzinie 16:20 czasu lokalnego w niedzielę jeszcze niezidentyfikowany napastnik wtargnął na teren auli Uniwersytetu Brown w stanie Rhode Island i otworzył ogień. Według amerykańskich mediów dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych.

Stacja CNN pokazała unikalne nagranie, które zarejestrowano wewnątrz uniwersytetu w czasie ataku. Widać na nim grupę uczniów, która ukryła się w uniwersyteckiej bibliotece i czeka na ratunek. W tle słychać głośne uderzenia, po czym do pomieszczenia wkracza uzbrojony oddział jednostki antyterrorystycznej. "Policja! Wszyscy podnieść ręce!" - słychać krzyki funkcjonariuszy.

Atak na uniwersytecie, "To działo się naprawdę"

Wśród osób znajdujących się na terenie uczelni w czasie ataku znajdował się Joe Berman - syn prezentera telewizji CNN Johna Bermana. Joe nie został ranny i był w stanie opisać ze szczegółami dramatyczne wydarzenia, których był świadkiem.

- Uczyliśmy się w bibliotece ze znajomymi i usłyszałem, jak jakaś kobieta zaniepokojona rozmawia przez telefon. Dzwonili przyjaciele tej kobiety, że na terenie uniwersytetu ludzie leżą na ziemi, że wzywana jest pomoc - relacjonował. - Wtedy pracownicy biblioteki powiedzieli, że muszą zamknąć drzwi od środka, a my wszyscy mamy się schronić. W innych miejscach ludzie też czekali na pomoc - kontynuował student.

- Tyle razy widzimy takie sytuacje w telewizji, przyzwyczajamy się, ale to działo się naprawdę. W budynku niedaleko biblioteki, wiedziałem, że gdzieś tam są też moi znajomi - mówił. - Wiedziałem, że gdzieś tam są też moi znajomi, że niebezpieczeństwo jest bliżej niż się wydaje - zakończył swoją wypowiedź Joe.

Czytaj także: