Wiadomo, kim jest bohater, który rozbroił sprawcę strzelaniny w Sydney

Chris Minns odwiedził w szpitalu rannego Ahmeda al-Ahmeda, który obezwładnił napastnika strzelaniny
Świadek strzelaniny w Sydney samodzielnie rozbroił napastnika
Źródło: X / AmitKum52935503
Wiadomo, kim jest mężczyzna w białej koszulce, który podbiegł od tyłu do jednego z napastników, strzelającego do ludzi na plaży w Sydney i wyrwał mu broń. Jego heroiczny akt uchwycono na nagraniu, które szybko rozprzestrzeniło się w sieci. To 43-letni właściciel lokalnego sklepu i ojciec dwójki dzieci. W trakcie szarpaniny został ranny.

W niedzielę wieczorem w Sydney doszło do strzelaniny podczas wydarzenia z okazji rozpoczynającego się żydowskiego święta Chanuki. Dwóch napastników otworzyło ogień do zgromadzonych na plaży uczestników, w wyniku czego zginęło 15 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. 

Miliony odtworzeń zyskało dramatyczne nagranie z miejsca zdarzenia ukazujące mężczyznę w białej koszulce, który narażając własne życie, stawił czoła jednemu z napastników. Wideo pokazuje, jak podchodzi do niego od tyłu, chowając się za samochodami, po czym po krótkiej szarpaninie wyrywa mu broń, którą kieruje w jego kierunku, nie oddając strzałów. Napastnik, który następnie ruszył bez broni w stronę mostu, został według relacji mediów postrzelony przez policję.

Kim jest bohater, który rozbroił napastnika

Bohater z plaży Bondi to 43-letni Ahmed al-Ahmed, właściciel sklepu z owocami, ojciec dwójki dziewczynek w wieku pięciu i sześciu lat - informują australijskie media. Mężczyzna sam został ranny podczas strzelaniny i trafił do szpitala. Dziennikarzowi nadawcy publicznego ABC udało się dotrzeć do rodziców 43-latka. Jak mówili, Ahmed wyemigrował do Australii z Syrii w 2006 roku. Rodzice dołączyli do niego zaledwie kilka miesięcy temu. Przez lata nie mieli kontaktu z synem. 

Rozbrojenie napastnika przy plaży Bondi w Sydney
Rozbrojenie napastnika przy plaży Bondi w Sydney
Źródło: X / AmitKum52935503

W niedzielę "Ahmed pił kawę z przyjacielem, gdy usłyszał odgłos strzałów". - Widział, jak ludzie umierają, a kiedy temu mężczyźnie skończyła się amunicja, zabrał mu broń, sam jednak został trafiony - komentowała Malakeh Hasan al-Ahmed, matka 43-latka.

Rodzice twierdzą, że ich syn "został postrzelony cztery do pięciu razy, a kilka kul wciąż tkwi w jego ciele". Ojciec w rozmowie z portalem podkreślał, że al-Ahmed nie myślał "o pochodzeniu ludzi, których ratował", dodając, że "zwłaszcza tutaj, w Australii, nie ma różnicy między obywatelami".

"Uratował tak wiele osób"

- Facet strzelał do tłumu jak szalony. Ahmed uratował tak wiele osób... Nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo jestem z niego dumna - mówi Lauren Dunn, australijska gwiazda telewizyjna, która była na plaży w momencie ataku. 

W szpitalu al-Ahmeda odwiedził Chris Minns, premier stanu Nowa Południowa Walia. W mediach społecznościowych zamieścił relację z tego spotkania. - Ahmed to prawdziwy bohater. Wczoraj wieczorem, kiedy narażając się na ogromne ryzyko rozbroił terrorystę, jego niesamowita odwaga uratowała bez wątpienia wiele istnień. To był zaszczyt móc spędzić z nim czas i przekazać mu podziękowania od mieszkańców Nowej Południowej Walii - podkreślił premier. 

Odwaga al-Ahmeda została zauważona na całym świecie - jego czyn skomentował m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump - To bardzo odważna osoba, która jest teraz w szpitalu, poważnie ranna. Ogromny szacunek dla człowieka, który to zrobił - ocenił.

Na portalu GoFundMe utworzono zbiórkę: "Wesprzyj bohatera, który rozbroił napastnika z Bondi". W ciągu kilkunastu godzin zebrano ponad milion dolarów australijskich. Największym darczyńcą był miliarder i menedżer funduszy hedgingowych Bill Ackman, który wpłacił 99 999 dolarów australijskich i udostępnił link na swoim koncie X.

Plaża pogrążona w chaosie

Strzelanina trwała około 10 minut. Świadkowie relacjonowali, że zatłoczona plaża w ciągu kilku chwil pogrążyła się w chaosie - setki ludzi w panice uciekały w stronę ulic i pobliskich parków. Czterdzieści osób nadal przebywa w szpitalach, w tym dwaj policjanci, których stan określany jest jako poważny, ale stabilny.

Sydney. Ludzie składają kwiaty na miejscu masakry
Sydney. Ludzie składają kwiaty na miejscu masakry
Źródło: PAP/EPA/MICK TSIKAS

Australijskie służby zidentyfikowały obu sprawców - to ojciec i syn. 24-letni Naveed Akram pozostaje w szpitalu pod dozorem policyjnym. Jego 50-letni ojciec, Sajid Akram, został postrzelony śmiertelnie przez policję.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: