Naczelny dowódca ukraińskiej armii o postępach w obwodzie kurskim

- Zgrupowania Sił Zbrojnych prowadzą (operację) ofensywną w kierunku Kurska. Podczas ofensywy na terytorium obwodu kurskiego siły zbrojne przesunęły się w głąb terenu bronionego przez przeciwnika na odległość od 28 do 35 kilometrów - oznajmił Syrski, prezentując ukraińskie postępy na mapie.

Według naczelnego dowódcy wróg stosuje obronę manewrową, próbując zapobiec dalszemu natarciu ukraińskich jednostek, a także tworzy nowe formacje wojskowe i przerzuca siły z innych kierunków. - Dalsze działania naszych wojsk (w obwodzie kurskim) będą zależeć bezpośrednio od rozwoju sytuacji operacyjnej - zapowiedział dowódca.

Generał Syrski poinformował także, że Rosja wysyła dodatkowe wojska w rejon miasta Pokrowsk w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, gdzie ostatnio toczą się najbardziej intensywne walki w trwającej dwa i pół roku pełnoskalowej inwazji Rosji.

CZYTAJ TEŻ: Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińska armia prowadzi ofensywę w obwodzie kurskim od 6 sierpnia. W jej trakcie na teren Ukrainy ściągnięto kilkuset rosyjskich jeńców oraz wysadzono mosty prowadzące do Kurska, grożąc okrążeniem tysiącom rosyjskich żołnierzy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał tę ofensywę "największą inwestycją", dającą możliwość zapewnienia powrotu do domu ukraińskim jeńcom wojennym.

Jak przekazała agencja Reuters, Zełenski zaapelował do sojuszników z Zachodu o zezwolenie na użycie przekazanej przez nich broni do atakowania obiektów w głębi Rosji. Wyjaśnił, że brak zgody państw zachodnich w tym względzie jest powodem problemów armii ukraińskiej szczególnie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie wojska rosyjskie osiągnęły ostatnio postępy.

Rosyjskie władze poinformowały we wtorek, że ponad 122 tysiące mieszkańców obwodu kurskiego zostało zmuszonych do ewakuacji z powodu ukraińskiej ofensywy.

CZYTAJ TEŻ: "Byliśmy pewni, że rosyjska armia nas ochroni". Wściekłość i niedowierzanie Rosjan