W jakim celu kosmici mieliby pojawiać się na Ziemi? Brytyjskie wojsko założyło, że na potrzeby przeprowadzania wojskowego zwiadu, badań naukowych i turystyki - wynika z odtajnionych właśnie dokumentów. Wojskowi byli jednak ogólnie sceptyczni co do samego faktu odwiedzania ludzkości przez obcych. Większość UFO miało być halucynacjami lub samolotami Amerykanów.
Brytyjskie państwowe archiwa odtajniły w lipcu łącznie tysiące stron dokumentów stworzonych przez Ministerstwo Obrony od 1965 do 2008 roku. To kolejna z serii dużych transz starych tajnych materiałów wojskowych, które są stopniowo udostępniane opinii publicznej od 2008 roku.
UFO z turystami
Wśród najnowszych dokumentów ciekawy jest na przykład ten pochodzący z 1995 roku, w którym jeden z wojskowych analitków pisał, że "kluczowym zadaniem" jest ustalenie celu wizyt UFO, o ile są rzeczywiste. Zaznaczał przy tym, że obcy nie wydają się przejawiać "wrogich zamiarów". "Kluczowe jest, aby zacząć te rozważania z otwartym umysłem. Rzeczy które dzisiaj przyjmujemy za naukowo udowodnione fakty, jutro mogą być nieprawdą. Przed latami 30-tymi wszyscy zakładali, ze rozbicie atomu jest niemożliwe" - pisał wojskowy.
W swoim dokumencie analityk zaznaczał, że "nie rozmawia z małymi zielonymi ludzikami co noc". "Nie wiemy, czy UFO w ogóle istnieje" - zastrzegał i dodawał, że jeśli obcy rzeczywiście istnieją, to nie wiadomo kim są i czy "stanowią zagrożenie dla Królestwa".
"Z tego powodu kluczowe jest ustalenie celu ich potencjalnych wizyt. Ponieważ nie przejawiają wrogich zachowań, innymi wyjaśnieniami są: zwiad wojskowy, badania naukowe i turystyka" - napisano w oficjalnym dokumencie.
My, malutkie ludziki
Wcześniej, w 1979 roku, w oficjalnym dokumencie na temat UFO przygotowanym na potrzeby dyskusji w Izbie Lordów, wojskowi analitycy rozważali dlaczego kosmici chcieliby nas wizytować. "Biorąc pod uwagę ilość gwiazd w kosmosie, z których każda może mieć nadające się dla życia planety, lista interesujących do odwiedzenia miejsc jest bardzo duża" - stwierdzono.
"Wizyta na mało znaczącej planecie Ziemi, krążącej wokół mało interesującego Słońca, prawdopodobnie zdarza się raz na jakieś tysiąc lat, zakładając, że każda inteligentna rasa wykona conajmniej 10 lotów międzygwiezdnych rocznie" - pisali analitycy. W obliczu takich wyliczeń wojskowi kwitowali, iż doniesienia o tysiącach zaobserwowanych pojazdów obcych są zbyt liczne, aby mogły być prawdziwe.
Halucynacje i Amerykanie
Wojskowi pisali też o samych pojazdach domniemanych kosmitów. "Jeśli uznać różne doniesienia za prawdziwe, to UFO mają różne kształty, prędkość i są trudne do wykrycia" - pisał jeden z analityków. "Chętnie skorzystalibyśmy z tej technologii, o ile rzeczywiście istnieje" - dodał.
W dokumentach znajduje się też skrócona lista racjonalnych wytłumaczeń doniesień o zaobserwowaniu UFO. Ma chodzić o przypadki "grupowych halucynacji", przeloty amerykańskich maszyn wojskowych, zjawisk atmosferycznych (chmury i pioruny kuliste) i celowych manipulacji. "Ogólnie nie było jeszcze przekonującego wytłumaczenia i potwierdzenia zaobserwowania UFO" - stwierdzono.
Wojskowi zastrzegli, że "są wskazania ku temu, aby uznać, że raportowane obserwacje to tylko czubek góry lodowej, bowiem wiele ludzi wstydzi się potencjalnego ośmieszenia i nie mówi o tym co widziało".
Brytyjczycy analizowali też częstotliwość pojawiania się doniesień o UFO, których ilość skokowo zwiększyła się w latach po II Wojnie Światowej. W większości ich autorami byli "farmerzy, policjanci, lekarze i kochankowie".
Autor: mk/k / Źródło: Guardian, telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: National Archives