Siły zbrojne USA przeprowadziły operacje militarne w Somalii i Libii. Jedna z nich miała związek z atakiem terrorystycznym w Kenii, celem drugiej było pojmanie wyższego dowódcy Al-Kaidy, Anasa al-Libiego. - USA nigdy nie zaprzestaną wysiłków, aby odpowiedzialni za akty terroru zapłacili za swe czyny - zadeklarował szef dyplomacji USA.
Celem akcji w nadmorskim mieście Barawe w Somalii był członek ugrupowania zbrojnego Al-Szabab. Elitarnym oddziałom Navy SEALs nie udało się go schwytać. "New York Times" napisał, że doszło do ostrej walki, a Amerykanie wezwali na pomoc śmigłowce.
Wcześniej Al-Szabab podał, że nieudany atak na jej ważną bazę w porcie Barawe na południu Somalii został przeprowadzony przez siły specjalne Wielkiej Brytanii i Turcji.
Karanie winnych za terror
Operacja miała związek z atakiem terrorystycznym islamskich ekstremistów na centrum handlowe w Nairobi, stolicy Kenii, dwa tygodnie temu.
- USA nigdy nie zaprzestaną wysiłków, aby odpowiedzialni za akty terroru zapłacili za swe czyny - zadeklarował John Kerry podczas spotkania z dziennikarzami przed rozpoczynającym się w poniedziałek na indonezyjskiej wyspie Bali szczytem państw organizacji Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC).
W zamachu na centrum handlowe w Nairobi, którego pod koniec września dokonało właśnie islamistyczne komando z Somalii. Zginęło co najmniej 67 osób, a 240 zostało rannych.
Przywódca Al-Szabab Ahmed Godane oświadczył, że atak był odwetem za interwencję wojsk kenijskich w Somalii w 2011 r. Wezwał rząd Kenii do wycofania wojsk grożąc dalszymi atakami
Polowanie na dowódcę Al-Kaidy
Anonimowe źródła w Waszyngtonie poinformowały również, że wojska USA przeprowadziły akcję w Libii, mającą na celu pojmanie wyższego dowódcy Al-Kaidy, Anasa al-Libiego. Al-Libi posądzany jest o współudział w zamachach na ambasady USA w Kenii i Tanzanii z 1998 roku.
Według Reutera al-Libi został zatrzymany.
Autor: kde,mk\mtom / Źródło: PAP