To nie jest prawda, że Polska nie dostaje pieniędzy na pomoc dla uchodźców. Polska nie wykorzystuje dziś wszystkich środków, jakie ma, by im pomagać. Rząd musi po nie sięgnąć - powiedziała w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli Maciejem Sokołowskim unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Podkreśliła, że Polska dostała pieniądze z budżetu Unii Europejskiej na ten cel i dopóki ich nie wykorzysta, trudno będzie mówić o stworzeniu nowego funduszu.
Korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski rozmawiał z komisarz Ylvą Johansson, odpowiedzialną za sprawy wewnętrzne, w tym za politykę dotyczącą uchodźców. Poruszył między innymi kwestię unijnych środków na pomoc dla uchodźców z Ukrainy.
Maciej Sokołowski: Czy uzasadnione są twierdzenia polskiego rządu, że Unia nie przekazuje pieniędzy na pomoc dla uchodźców z Ukrainy, że Polska nie otrzymała jeszcze żadnych pieniędzy na pomoc dla Ukraińców?
Ylva Johansson: Nie, to nie jest prawda. Zacznę od tego, że Polska robi bardzo dużo i jestem pod wrażeniem solidarności oraz pracy, jaką wykonują obywatele, wolontariusze, organizacje pozarządowe i samorządowe. To pokazuje prawdziwego europejskiego ducha. Istotne jest, żebyśmy mieli wystarczająco środków dla tych, którzy otwierają swoje domy, na opłacenie szkół, służby zdrowia i innych celów. Dlatego przygotowaliśmy duże finansowanie dostępne dla najbardziej dotkniętych krajów Unii i ważne jest, by użyć tych pieniędzy, które są dostępne teraz, bo potrzeby też są teraz. Koszty są ponoszone w tym momencie i fundusze też powinny być wykorzystywane w tym momencie.
Mówi pani, że to nie jest prawda, więc ile pieniędzy i jakie fundusze Polska już otrzymała?
Udostępniliśmy środki w wysokości około dwóch miliardów euro, które są teraz dostępne. To środki z funduszy spójności, które nie zostały wcześniej wykorzystane. Wyłożyliśmy już bezpośrednio dla Polski jakieś 540 milionów euro w formie prefinansowania. Jeszcze w tym miesiącu prześlę też pieniądze bezpośrednio z moich środków - komisarz do spraw wewnętrznych - dla Polski, która jest najbardziej dotkniętym krajem. Zapewniamy też większą elastyczność w wydawaniu środków, czyli będzie można pokazać rezultaty wykorzystania pieniędzy, a nie tylko faktury. Jeśli płacisz bezpośrednio rodzinom, które przyjęły uchodźców, to nie zawsze masz rachunki, ale możesz wskazać, ile rodzin otrzymało wsparcie.
Czyli fundusze są, ale Polska musi się po nie zwrócić?
Tak, trzeba sięgnąć po środki, które są dostępne. Taki był też mój przekaz, gdy byłam w Warszawie dwa tygodnie temu.
Politycy związani z rządem powtarzają w Polsce, że to są wszystko "stare środki", przekierowane z dotychczasowych funduszy, a nie nowe środki. Nie został powołany nowy fundusz wsparcia dla uchodźców. Czy taki nowy fundusz jest dziś potrzebny?
Mamy wieloletnie ramy budżetowe, które zostały wspólnie opracowane przez unijne instytucje, więc Komisja nie może teraz stworzyć nowych środków, których nie ma w budżecie. Ale myślę, że najważniejsze jest dziś wykorzystanie środków, które dostępne są już teraz. Później nie wykluczam, że będziemy potrzebować dodatkowych pieniędzy, ale trudno byłoby to zrobić, zanim wykorzysta się środki, które dostępne są w tym momencie.
I dziś Polska nie wykorzystała wszystkich środków, jakie ma do dyspozycji?
Nie. I ważne jest, by skorzystać z tych środków już teraz, bo potrzeby są już teraz. Rozmawiałam z wieloma wolontariuszami, organizacjami pozarządowymi, które teraz ciężko pracują i oni potrzebują pieniędzy w tym momencie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24