Prezydent USA Donald Trump w weekend telefonicznie podziękował dowódcom dwóch amerykańskich okrętów za udany atak na syryjską bazę wojskową. Zdjęcia w poniedziałek opublikowały Biały Dom i US Navy.
Z pokładów niszczycieli USS Porter i USS Ross w nocy w czwartku na piątek czasu waszyngtońskiego wystrzelono w sumie 59 pocisków Tomahawk.
W weekend Donald Trump podziękował telefonicznie dowódcom okrętów USS Ross komandorowi Russelowi Caldwellowi i USS Porter komandor Andrai Slough za "profesjonalizm i szybką odpowiedź".
USS Navy opublikowała zdjęcia z rozmowy dowódców z prezydentem. Z kolei Biały Dom pokazał fotografię z gabinetu Trumpa na pokładzie Air Force One. Prezydentowi towarzyszy Herbert Raymond McMaster, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego.
Caldwell dowodzi USS Ross od 12 listopada 2015 roku, ale - jak poinformowała amerykańska marynarka wojenna w komunikacie - w czasie ceremonii 11 kwietnia w cypryjskim porcie w Larnace ma oddać władzę komandorowi Brianowi Gallo.
Z kolei Slough dowodzi okrętem USS Porter od 28 stycznia 2016 roku.
Atak na bazę Asada
W piątek nad ranem USA dokonały ataku na bazę lotnictwa syryjskiego z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk.
Była to odpowiedź na wtorkowy atak bronią chemiczną na opanowane przez rebeliantów miasto, w którym zginęło co najmniej 86 osób i o który Waszyngton oskarżył prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Autor: pk / Źródło: Fox News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy, White House