Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej powiedział w piątek, że jego kraj nie chce rozmieszczać na swoim terytorium zagranicznych baz wojskowych. - Rozumiemy, że zostałoby to wykorzystane przez naszych partnerów po drugiej stronie granicy do adekwatnej reakcji - dodał.
Jak informuje państwowa agencja BiełTA, Makiej, występując w Mińsku podczas konferencji konsulów honorowych Białorusi, zapewniał, że kraj ten nie zamierza być źródłem napięć czy zagrożenia w regionie.
- Twardo deklarujemy, że z naszego terytorium nigdy nie pochodziło zagrożenie wobec żadnego państwa i nigdy się to nie stanie. Nie zamierzamy zaczynać z nikim wojny. Nie chcemy rozmieszczać u siebie dodatkowo zagranicznych baz wojskowych, bo rozumiemy, że zostanie to wykorzystane przez naszych partnerów po drugiej stronie granicy do adekwatnej reakcji i doprowadzi do wzrostu napięcia - oświadczył Makiej.
Na Białorusi "nie będzie żadnego konfliktu zbrojnego"
Jego zdaniem Białorusi próbuje się wmówić, że ze względu na bliskie relacje z Rosją stanowi zagrożenie dla sąsiadów - Ukrainy, państw bałtyckich czy Polski.
- Białoruś jest jedynym państwem w przestrzeni poradzieckiej, w którym nie było i, jestem przekonany, nie będzie żadnego konfliktu zbrojnego - dodał szef białoruskiej dyplomacji, zapewniając, że w odróżnieniu od "praktycznie wszystkich sąsiadów", Białoruś nie ma i nie zamierza mieć żadnych roszczeń terytorialnych wobec innych państw.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru