Unijni liderzy zajmowali się podczas dwudniowego szczytu między innymi kwestią migracji. - Ostatnie miesiące pokazały, że presja migracyjna nie ustępuje. W rzeczywistości znowu rośnie - powiedział kanclerz Austrii Alexander Schallenberg po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała podjęcie działań w celu "ograniczenia przemytu ludzi" organizowanego przez białoruskim reżim. Gitanas Nauseda, prezydent Litwy, która jest jednym z krajów pod największą presją migracyjną, stwierdził, że "musimy być zdecydowani".
Jednym z tematów dwudniowego szczytu Rady Europejskiej, który zakończył się w piątek, była kwestia migracji. Po zakończonych rozmowach przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że reżim w Mińsku próbuje otwierać nowe trasy sprowadzania migrantów na Białoruś, znosząc obowiązek wizowy dla kolejnych krajów.
W związku z tym zapowiedziała podjęcie dalszych działań w celu "ograniczenia przemytu ludzi organizowanego przez (to) państwo".
Przywódcy UE zlecili komisji wykonawczej przedstawienie propozycji wobec radzenia sobie z presją migracyjną, bez podawania żadnych sugestii i danych z ich strony. Von der Leyen powiedziała zaś, że "wyraziła się bardzo jasno, że w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim od dawna panuje pogląd, że nie będzie finansowania drutu kolczastego i murów".
Przewodniczący Rady Europejskiej wzywa do jedności
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel na zakończenie szczytu oznajmił, że Unia Europejska potępia wykorzystywanie migrantów w celu wywierania politycznej presji na kraje członkowskie.
Wskazywał, że najważniejsza w takiej sytuacji jest jedność państw członkowskich Wspólnoty, dzięki której możliwe będzie pokonanie trudności i odpowiednie, sprawne reagowanie.
Kanclerz Austrii: presja migracyjna nie ustępuje, w rzeczywistości znowu rośnie
Nowy kanclerz Austrii Alexander Schallenberg zwracał uwagę, że "ostatnie miesiące pokazały, że presja migracyjna nie ustępuje". - W rzeczywistości znowu rośnie - dodał. Poparł też apel Litwy o finansowanie przez Unię Europejską infrastruktury umacniającej granice, takiej jak drony czy ogrodzenia.
Premier Belgii Alexander De Croo ocenił, że przyjmowanie przed kilkoma laty migrantów, którzy nielegalnie przedostawali się do Europy przez Morze Śródziemne nie było słuszne. Wezwał teraz zarówno do ochrony granicy zewnętrznej UE przed nielegalną migracją, jak i pomocy uchodźcom ubiegającym się o azyl. - Wszyscy (...) możemy to zrobić razem - powiedział.
Prezydent Litwy: musimy być zdecydowani
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda powiedział, że potrzebna jest fizyczna bariera, aby krótkoterminowo obronić UE przed ewentualną dalszą "uzbrojoną" presją migracyjną ze strony Białorusi.
- Nikt nie wie, co będzie jutro. Może będą trzy, cztery, pięć tysięcy migrantów strojących przy granicy w tym samym czasie lub próbujących przekroczyć granicę w różnych miejscach… Musimy być zdecydowani – mówił.
Premier Luksemburga powiedział, że UE powinna rozmawiać zarówno z Mińskiem, jak i Moskwą, aby znaleźć rozwiązanie problemu migracji, a nie nakładać więcej sankcji.
Wezwał także do ochrony praw człowieka. - Ci ludzie nie są odpowiednio traktowani, także przez różne kraje europejskie – powiedział Xavier Bettel, mówiąc o migrantach. - Uporządkowana migracja musi pozostać możliwa. Musimy znaleźć odpowiednią równowagę - przekonywał.
Migranci przy granicach z Białorusią
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na nałożone na reżim sankcje.
Polska Straż Graniczna informuje, iż notuje coraz więcej osób, które próbują nielegalnie przedostać się do Polski z Białorusi. Od początku roku SG zanotowała - według jej oficjalnych komunikatów - ponad 20 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia tej granicy. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na tych terenach ograniczone są częściowo prawa obywatelskie, wstępu tam nie mają między innymi dziennikarze. Wszystkie informacje na temat sytuacji z terenu przygranicznego pochodzą z komunikatów przekazywanych przez władze i służby.
Źródło: PAP, Reuters