Południowokoreańskie media, powołując się na wcześniejsze doniesienia stacji CNN, piszą w piątek o możliwości zhakowania systemu obrony THAAD przez Chiny. Amerykańska telewizja bazuje na komentarzach krajowych specjalistów od cyberbezpieczeństwa.
- Chiny korzystają z cyberszpiegostwa dość regularnie, gdy chińskie interesy wchodzą w grę - mówił CNN dyrektor ośrodka analiz ds. cyberszpiegostwa FireEye John Hultquist. - Mamy dowody, że (Chińczycy) namierzyli co najmniej jedną z instytucji biorących udział w rozmieszczaniu rakiet - dodaje ekspert.
Zdaniem Hultquista atak hakerski Chin służył najprawdopodobniej celom wywiadowczym, a nie zakłóceniu rozmieszczania samego systemu.
Z kolei rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa spraw zagranicznych cytowany przez CNN potwierdził, że w zarejestrowano próbę cyberataku, ale nie potwierdził, czy jej celem był THAAD.
Tarcza USA u granic Chin
Amerykańskie wojska rozpoczęły pod koniec kwietnia instalację systemu obrony antyrakietowej THAAD na terenie Korei Południowej. Chiński MSZ protestował i mówił o naruszeniu "strategicznej równowagi w regionie". W poniedziałek agencja Reutera powołując się na anonimowych przedstawicieli władz USA poinformowała, że system osiągnął "wstępną zdolność operacyjną".
System THAAD (Terminal High-Altitude Area Defense) jest przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu. O zamiarze jego rozmieszczenia na terytorium Korei Południowej poinformowały w lipcu ubiegłego roku władze w Seulu. Jak podkreślał wtedy przedstawiciel resortu obrony, system THAAD zapewni ochronę dwóch trzecich terytorium Korei Południowej przed ewentualnym zagrożeniem nuklearnym i rakietowym z Korei Północnej.
Plany instalacji systemu wywołały już wtedy sprzeciw Chin i Rosji, a także Pjongjangu.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, CNN, Korea Times
Źródło zdjęcia głównego: public domain | U.S. military or Department of Defense