Wycofywanie wojsk USA z Syrii będzie odbywać się "w odpowiednim tempie" dostosowanym do sytuacji - oświadczył w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. Zapewnił, że w tym samym czasie będzie kontynuowana walka z tak zwanym Państwem Islamskim (IS).
Trump złożył tę deklarację podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Według opublikowanego komunikatu obaj prezydencji przedyskutowali sytuację w Syrii potwierdzając zaangażowanie ich krajów na rzecz zniszczenia tak zwanego Państwa Islamskiego, a także "plany zdecydowanego, konsekwentnego i skoordynowanego wycofania wojsk USA" z tego kraju.
Trump i Macron zgodzili się też, że "jakiekolwiek dalsze stosowanie broni chemicznej w Syrii nie może być tolerowane".
"Opuścimy (Syrię) w odpowiednim tempie, w tym samym czasie kontynuując walkę z IS i robiąc wszystko inne, co jest rozsądne i konieczne" - napisał później amerykański prezydent na Twitterze.
The Failing New York Times has knowingly written a very inaccurate story on my intentions on Syria. No different from my original statements, we will be leaving at a proper pace while at the same time continuing to fight ISIS and doing all else that is prudent and necessary!.....— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 7 stycznia 2019
Trump wycofuje wojska z Syrii
Nagłe oświadczenie Trumpa z 19 grudnia, że zamierza wycofać z Syrii około dwóch tysięcy znajdujących się tam żołnierzy USA walczących z tak zwanym Państwem Islamskim, ponieważ "IS zostało już pokonane", wywołało duże zaniepokojenie nie tylko sojuszników, ale także w Waszyngtonie. Stało się jedną z przyczyn rezygnacji sekretarza obrony USA Jima Mattisa.
Jak zauważa agencja Reutera w ostatnich dniach członkowie administracji USA zaczęli "naciskać na hamulce" dając jasno do zrozumienia, że wycofanie nie nastąpi szybko. Trump powiedział w ubiegłym tygodniu, że proces wycofywania wojsk będzie przebiegał powoli "przez pewien czas".
"Prezydent nie zmienił stanowiska"
W ubiegłą niedzielę doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton dodał nowy warunek oświadczając, że najpierw Turcja musi wyrazić zgodę na ochronę kurdyjskich sojuszników USA, którzy walnie przyczynili się do zadania IS dotkliwych porażek.
Rzeczniczka Białego Domu Mercedes Schlapp przekonywała w poniedziałek w telewizji Fox News, że "prezydent nie zmienił swojego stanowiska, bowiem jego pierwszoplanowym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszych żołnierzy, a także sojuszników".
- Proces wycofywania wojsk wymaga czasu, ponieważ chcemy zapewnić, aby ta operacja była bezpieczna - dodała.
Autor: asty,mm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Department of Defence