W niedzielę rano rozpoczęły się w Syrii wybory parlamentarne. Rządząca od pół wieku i blisko związana z klanem Asadów partia Baas zazwyczaj z łatwością odnosi w nich zwycięstwo, ponieważ zdecydowana większość jej przeciwników żyje na wygnaniu lub poza obszarami kontrolowanymi przez reżim. W wyborach o mandaty w 250-miejscowym jednoizbowym parlamencie ubiegają się m.in. wpływowi biznesmeni objęci zachodnimi sankcjami.
Zgromadzenie (Rada) Ludowe (Madżlis esz-Szaab) wybierane jest na cztery lata. W obecnym jednoizbowym parlamencie Narodowy Front Postępowy (NFP), w tym Partia Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego (Hizb al-Baas), pod przywództwem prezydenta Baszara al-Asada, ma 200 mandatów, a inne ugrupowania i niezależni parlamentarzyści - 50 mandatów.
Partia Baas rządzi w kraju od pół wieku
Rządząca od pół wieku i blisko związana z klanem Asadów partia Baas zazwyczaj z łatwością wygrywa wybory w kraju, gdzie zdecydowana większość jej przeciwników żyje na wygnaniu lub poza obszarami kontrolowanymi przez reżim.
Do głosowania przygotowano około 7400 lokali wyborczych, które według agencji Sana zostały otwarte o godz. 7.30 czasu lokalnego (godz. 6.30 w Polsce) na terenach kontrolowanych przez syryjskie władze. O mandaty ubiegają się między innymi wpływowi biznesmeni objęci zachodnimi sankcjami.
W tym roku po raz pierwszy głosowanie odbędzie się w dawnych bastionach rebeliantów. Dzięki zwycięstwom odniesionym przy wsparciu militarnym Rosji i Iranu reżim Asada kontroluje obecnie ponad 70 procent powierzchni kraju.
Wybory były już dwukrotnie przekładane
Syria przechodzi najgorszy kryzys gospodarczy w swojej historii, któremu od kilku miesięcy towarzyszy bezprecedensowa deprecjacja waluty. Według ONZ ponad 80 procent 17,5-milionowej populacji żyje poniżej progu ubóstwa.
Pierwotnie zaplanowane na kwiecień wybory były już dwukrotnie przekładane ze względu na pandemię COVID-19, która jednak według oficjalnych syryjskich danych dotknęła zaledwie około 500 osób. 25 osób zmarło.
Są to trzecie wybory parlamentarne od 2011 roku, kiedy w następstwie stłumienia przez syryjskie siły bezpieczeństwa antyprezydenckich i prodemokratycznych protestów wybuchł konflikt wewnętrzny, który przerodził się w wojnę z udziałem wielu regionalnych i światowych mocarstw. Według różnych źródeł do tej pory w konflikcie syryjskim zginęło 380-400 tys. ludzi.
Wojna spowodowała też masowy exodus - wiele milionów Syryjczyków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i albo żyje gdzie indziej w Syrii, albo uciekło z kraju, głównie do sąsiedniej Turcji.
Źródło: PAP