Służby ratunkowe w Strefie Gazy poinformowały, że co najmniej 27 Palestyńczyków, w tym dzieci, zginęło w niedzielę w izraelskich nalotach. Według rzecznika służb ratunkowych do ataków doszło przed świtem i wcześnie rano, a ucierpiały w nich między innymi domy mieszkalne i obozy dla osób przesiedlonych.
W mieście Gaza zginęło ośmiu Palestyńczyków, w tym kobiety i dzieci. Ataki dotknęły tam dom w obozie Czati oraz inne budynki mieszkalne.
W obozie Nusajrat w środkowej części Strefy Gazy w ataku na dom zginęło 10 osób. Sześć poniosło śmierć w pobliżu obozowego punktu dystrybuowania wody pitnej.
Trzy osoby zostały zabite podczas ataku na obóz dla osób przemieszczonych Al-Mawasi na południu Strefy Gazy.
Poprzedni dzień też pod znakiem ataków
Wiele ofiar przyniosły również sobotnie izraelskie ataki, które rozpoczęły się już w piątek późnym wieczorem. Przedstawiciele lokalnych szpitali poinformowali o co najmniej 28 zmarłych Palestyńczykach, wśród których były kobiety i czworo dzieci.
W Dejr al-Balah w centralnej części półenklawy śmierć poniosło co najmniej 13 osób - w tym dwie kobiety i nieletni.
Kolejne 15 w konsekwencji nalotów na Chan Junus na południu terytorium. Cztery inne zabito w pobliżu jednej ze stacji benzynowych.
Ofiary śmiertelne i ranni w punkcie pomocy humanitarnej
Co najmniej 30 osób zostało zastrzelonych, a 180 odniosło rany w punkcie pomocy humanitarnej organizacji Gaza Humanitarian Foundation (GHF) w Rafah przy granicy z Egiptem – poinformowała również w sobotę palestyńska agencja informacyjna Quds News Network.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (ONHCHR) podało w piątek, że od końca maja przy punktach dystrybucyjnych prowadzonych przez GHF zginęło 615 osób. Organizacja ta działa poza systemem ONZ i korzysta z usług prywatnych amerykańskich firm ochroniarskich i logistycznych.
Dziennik "Haarec" podał pod koniec czerwca, że żołnierze izraelscy dostają rozkazy strzelania do Palestyńczyków stojących w kolejkach po żywność, mimo że nie są oni uzbrojeni ani agresywni.
Izraelskie wojsko z kolei poinformowało w sobotę, że w ciągu ostatnich 48 godzin zaatakowało około 250 celów w Strefie Gazy, w tym: bojowników, magazyny broni, stanowiska wyrzutni pocisków przeciwpancernych, tunele i inne obiekty infrastruktury Hamasu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Kolejne negocjacje
Tymczasem w stolicy Kataru, Dosze, trwają rozpoczęte w niedzielę pośrednie negocjacje między Hamasem a Izraelem. W ostatnich dniach prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump kilkakrotnie ogłaszał, że kolejne porozumienie o zawieszeniu broni – które umożliwiłoby uwolnienie większej liczby zakładników i potencjalnie zakończyłoby wojnę – może być zawarte do końca tego tygodnia.
Palestyńskie źródła AFP przekazały, że negocjacje zatrzymały się, ponieważ w piątek Izrael przedstawił "mapę wycofania, która w rzeczywistości jest mapą przegrupowania i repozycjonowania armii izraelskiej, a nie rzeczywistym wycofaniem".
Wojna w Strefie Gazy
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 roku, gdy w ataku palestyńskiego Hamasu na południe Izraela zabito około 1200 osób i uprowadzono 251. Kilkudziesięciu porwanych jest wciąż więzionych. Według danych kontrolowanej przez Hamas administracji w izraelskim odwecie zginęło ponad 57,2 tys. Palestyńczyków. Niezależne ośrodki szacują, że ofiar może być 84 tys. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny.
Autorka/Autor: akr/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ABIR SULTAN