- Zgony te odnotowano w szpitalach w całej Strefie Gazy: w szpitalu Al-Szifa w mieście Gaza, szpitalu Męczenników Al-Aksa w Dajr al-Balah oraz szpitalu Nasser w Chan Junus w południowej części Strefy Gazy - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Salmija, dyrektor szpitala Al-Szifa.
Z kolei szef UNHCHR Volker Tuerk ostrzegł, że izraelskie nakazy przesiedleń, a także intensywne ataki na miasto Dajr al-Balah w środkowej części Strefy Gazy doprowadzą do kolejnych ofiar śmiertelnych wśród cywilów.
"Wydawało się, że koszmar nie może się pogorszyć. A jednak... biorąc pod uwagę koncentrację ludności cywilnej w tym rejonie oraz dotychczasowe środki i metody prowadzenia wojny przez Izrael, ryzyko zabójstw i innych poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego jest niezwykle wysokie" - napisał Tuerk w komunikacie.
Apel do Izraela w sprawie "zbrodni wojennej"
Komisarz zwrócił uwagę, że na obszarze objętym izraelskimi atakami znajduje się kilka placówek organizacji humanitarnych, w tym kliniki, schroniska, kuchnie społeczne, ośrodki recepcyjne, magazyny i inna krytyczna infrastruktura.
"Domy zostały już zniszczone, a tysiące ludzi zostało zmuszonych do ponownej ucieczki z tego obszaru. Jedynym wyjściem jest dla nich przeprowadzka do stale kurczących się obszarów Strefy Gazy, gdzie setki tysięcy ludzi są zmuszane do gromadzenia się, co utrudnia wszelkie próby dostarczania im pomocy humanitarnej" - przekazał Tuerk.
Przypomniał następnie - zwracając się bezpośrednio do Izraela - że "stałe przesiedlanie osób żyjących pod jego okupacją stanowi bezprawne przesiedlanie, co jest zbrodnią wojenną, a w pewnych okolicznościach zbrodnią przeciwko ludzkości".
Izrael blokuje pomoc humanitarną
O całkowitym wyczerpaniu zapasów, a także głodowaniu części pracowników poinformowała we wtorek Norweska Rada do spraw Uchodźców (NRC), największa na świecie pozarządowa organizacja humanitarna. Twierdzi ona, że z powodu izraelskich blokad przez ostatnie 145 dni nie udało się jej wysłać do Strefy Gazy setek ciężarówek z namiotami, wodą, środkami sanitarnymi, żywnością i materiałami edukacyjnymi.
Jak pisze Reuters, wojsko Izraela zaprzecza oskarżeniom o blokowanie pomocy dla Strefy Gazy i oskarża Hamas o kradzież żywności, czemu z kolei zaprzeczają Palestyńczycy.
- Setki ciężarówek stoją przy magazynach, w Egipcie i innych miejscach, kosztując naszych zachodnioeuropejskich darczyńców mnóstwo pieniędzy, ale ich wjazd jest blokowany. Dlatego jesteśmy tak wściekli, bo naszym zadaniem jest niesienie pomocy - powiedział Reuters Jan Egeland, sekretarz generalny Rady.
Według Biura ONZ do spraw Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), prawie 88 procent obszaru Strefy Gazy jest obecnie objęte izraelskim nakazem ewakuacji lub znajduje się w izraelskiej strefie zmilitaryzowanej. Ponadto ONZ i organizacje pozarządowe regularnie zgłaszają ryzyko głodu na palestyńskim terytorium.
W poniedziałek izraelskie czołgi wjechały do Dajr al-Balah. Armia Izraela podejrzewa, że w tamtejszych okolicach może być przetrzymywana część pozostałych zakładników. W niedzielę siły zbrojne wydały nakaz ewakuacji cywilów z południowo-zachodniej części miasta.
Autorka/Autor: kgr/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/HAITHAM IMAD