Komunista zdobył władzę na "olśniewającej wyspie". Rekordowa popularność w obliczu kryzysu

Źródło:
PAP, Reuters, Times of India, Economic Times, tvn24.pl
Anura Kumara Dissanayake został nowym prezydentem Sri Lanki
Anura Kumara Dissanayake został nowym prezydentem Sri LankiReuters
wideo 2/2
Anura Kumara Dissanayake został nowym prezydentem Sri LankiReuters

Anura Kumara Dissanayake został nowym prezydentem Sri Lanki. W poniedziałek oficjalnie objął on urząd w państwie mierzącym się z najpoważniejszym od dekad kryzysem gospodarczym. Lider marksistowsko-leninowskiej partii stał się najpopularniejszym od lat politykiem, który zjednał sobie ludzi obiecując głębokie zmiany. Jego wygrana wywołała jednak także obawy, że nowy prezydent pchnie Sri Lankę jeszcze bardziej w strefę wpływów Chin.

Anura Kumara Dissanayake w poniedziałek został oficjalnie zaprzysiężony na stanowisku prezydenta Sri Lanki. 55-letni lider marksistowskiej partii Ludowy Front Wyzwolenia (JVP) zdobył w pierwszej turze wyborów 39,5 proc. głosów. Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał za pierwszym razem większości głosów, losy wyścigu prezydenckiego zostały rozstrzygnięte w drugiej turze, w której wyraźnie pokonał on lidera opozycji i syna byłego prezydenta kraju, 57-letniego Sajitha Premadasę, lidera lewicowo-centrowej partii Zjednoczona Władza Ludowa (SJB).

Nowy prezydent Sri Lanki

Tegoroczne wybory na Sri Lance uważane są za szczególnie ważne, ponieważ dochodzi do nich w trudnym dla tego państwa czasie. "Olśniewająca wyspa", jak tłumaczyć można nazwę państwa, od dekad zdominowana jest przez kilka wpływowych dynastii politycznych i podnosi się z najcięższego kryzysu gospodarczego od przeszło siedmiu dekad.

"To pierwsze wybory na Sri Lance od czasu, gdy gospodarka tego kraju na Oceanie Indyjskim załamała się w 2022 r. w wyniku poważnego niedoboru rezerw walutowych, przez co nie była w stanie zapłacić za import podstawowych produktów, w tym paliwa, leków i gazu do gotowania" – przypomina Reuters. Zdaniem agencji, teraz "ten mający marksistowskie poglądy polityk odegra kluczową rolę w wyznaczeniu przyszłych reform w zadłużonym kraju".

Anura Kumara Dissanayake został nowym prezydentem Sri LankiSRI LANKA PRESIDENT MEDIA DIVISION

Anura Kumara Dissanayake pochodzi z ubogiej rodziny rolniczej z miasta Thambuttegama, z wykształcenia jest fizykiem. W młodości dołączył do marksistowsko-leninowskiego ugrupowania JVP, próbującego wcześniej dwukrotnie siłą przejąć władzę w kraju, m.in. pod koniec lat 80. planującego zamordowanie politycznego przywódcy kraju. Obie próby zakończyły się niepowodzeniem, a w ich tłumieniu zginęły tysiące ludzi. 55-letni Dissanayake był zbyt młody by być zaangażowanym w tamte próby zamachu stanu. W JVP zaczął szybko robić karierę, po przejęciu władzy w partii złagodził jej hasła, a ugrupowanie dołączyło do politycznego mainstreamu.

Dissanayake dzięki swoim prospołecznym i antyestablishmentowym postulatom wyrósł obecnie na najpopularniejszego od lat polityka na Sri Lance. Podczas kampanii wyborczej obiecywał zmiany, polegające nie tylko na odsunięciu od władzy polityków, którzy dominowali w niej od dekad. Obiecywał również m.in. rozwiązanie parlamentu w ciągu 45 dni od objęcia władzy, aby we wcześniejszych wyborach zdobyć mandat dla przeforsowania swoich reform. Polityk opowiada się za silniejszą interwencją państwa i polityką gospodarczą opartą na bardziej zamkniętym rynku, jednak nie otwarcie antyrynkowej, co mogłoby wynikać z marksistowskiej ideologii. Zapowiadał również zdecydowaną walkę z korupcją oraz uruchomienie nowych programów socjalnych.

Sri Lanka wybierze Chiny?

Dissanayake wzbudza nadzieję szczególnie u tych wyborców, którzy cierpią z powodu środków oszczędnościowych wprowadzonych w związku z pomocą w wysokości 2,9 mld dol. od Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). W czasie kampanii obiecywał jego zmianę oraz zmniejszenie podatków. Hasła te były popularne wśród wielu Lankijczyków, spotkały się jednak z negatywną oceną rynków i inwestorów, którzy obawiali się ponownego rozchwiania gospodarczej stabilności państwa. W czasie kampanii nowy prezydent stopniowo łagodził jednak swoje postulaty, podkreślając, że wszelkie decyzje będą podejmowane w porozumieniu z MFW.

Objęcie prezydentury przez marksistowsko-leninowskiego polityka wzbudza również obawy o pogłębienie zbliżenia Sri Lanki z Chinami. "Jego zwycięstwo może znacząco zmienić kierunek polityki zagranicznej Sri Lanki, potencjalnie doprowadzając do napięć w relacjach z Indiami oraz nowego otwarcia na większe wpływy Chin", oceniał tuż przed wyborami indyjski "Times of India". Obserwatorzy zwracają uwagę na nominalnie ideologiczną bliskość partii Dissanayake i Komunistycznej Partii Chin. Obawy dodatkowo podsycił fakt, że w lutym polityka odwiedziła polityczna delegacja z Pekinu, a w sieci krążą plotki o domniemanym finansowaniu 55-latka przez Pekin.

- Gdy spojrzymy na przeszłość, jego stanowisko jest głównie nacjonalistycznie, nie prochińskie czy proindyjskie - twierdzi jednak Chulanee Attanayake, ekspert z australijskiego Swinburne University of Technology. Pierwszym kluczowym testem dla jego polityki zagranicznej będzie kwestia zakazu cumowania na lankijskich wodach statków badawczych innych państw. Zakaz ten nałożono na początku tego roku pod presją USA i Indii, które protestowały przeciwko chińskim statkom badawczym przebywającym w okolicy Sri Lanki. Niedługo później został jednak zniesiony po protestach Pekinu i pozostaje ważnym tematem na wyspie.

Leżąca tuż u wybrzeży Indii Sri Lanka tradycyjnie utrzymywała bliskie relacje z Delhi, które było jej najważniejszym partnerem politycznym i gospodarczym. Sytuację tę w ostatnich latach próbują jednak zmienić Chiny, inwestując duże pieniądze na Sri Lance i próbując wciągnąć to państwo w swoją strefę wpływów. Pekin najpierw pomógł w zakończeniu w 2009 roku wieloletniej wojny domowej na Sri Lance, a w kolejnych latach udzielił wyspie ogromnych pożyczek na budowę infrastruktury, częściowo przejmując potem nad nią kontrolę, gdy Sri Lanka w 2022 roku ogłosiła niewypłacalność.

Sri Lanka w kryzysie

Sri Lanka od 2021 roku boryka się z narastającym kryzysem gospodarczym, pogłębionym przez pandemię COVID-19, która uderzyła w miejscowy przemysł i sektor turystyczny. Cena energii w ostatnich dwóch latach wzrosła o 65 proc. Choć w ostatnich miesiącach inflacja zaczęła spadać z poziomu niemal 70 proc., a według prognoz PKB wzrośnie po raz pierwszy od trzech lat, to wiele milionów Lankijczyków żyje w biedzie, pogrążając się w coraz większym zadłużeniu.

Ogromnym problemem jest również zadłużenie zagraniczne, ze spłatą którego Sri Lanka ma poważne problemy. Zadłużenie zostało dodatkowo zwiększone w ostatnich latach przez Chiny, które udzieliły kredytów na sfinansowanie dużych przedsięwzięć infrastrukturalnych, w tym budowę dróg ekspresowych, elektrowni, największego w kraju lotniska i portu w Hambantocie oraz nowej stołecznej dzielnicy finansowej znanej jako Port City Colombo. Większość tych przedsięwzięć przynosi jednak straty, a zachodni komentatorzy widzą w tym strategię Chin zmierzającą do wciągnięcia Sri Lanki w pułapkę zadłużenia i uzależnienia jej od siebie.

Autorka/Autor:mm

Źródło: PAP, Reuters, Times of India, Economic Times, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA - CHAMILA KARUNARATHNE