Na Zatokę Fińską wpłynęła eskadra rosyjskich okrętów zmierzających na wielką paradę z okazji Dnia Floty w Petersburgu. Wśród nich pojawił się - po raz pierwszy na Bałtyku - w pełni sprawny rosyjski bojowy atomowy okręt podwodny. Jednostka typu Antej uzbrojona jest w naddźwiękowe rakiety przeciwokrętowe. W poniedziałek minęła Helsinki, gdzie rozpoczęło się spotkanie prezydentów Rosji i Stanów Zjednoczonych.
Kawalkada jednostek - między innymi krążownik, fregaty i różne mniejsze okręty - zmierza do Sankt Petersburga i minęła Helsinki, gdzie w poniedziałek rozpoczęło się spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina. Według informacji opublikowanych na stronie rosyjskiego ministerstwa obrony, okręty "wpłynęły na wody Zatoki Fińskiej" w niedzielę. Parada w Sankt Petersburgu ma się natomiast odbyć dopiero 29 lipca.
Niespotykany atomowy gość
Niezaprzeczalną gwiazdą wydarzenia jest atomowy okręt podwodny Orieł typu Antej (według oznaczeń NATO: Oscar II). Zbudowano go na przełomie lat 80. i 90., a w ostatnich latach gruntownie zmodernizowano (po drodze przeszedł poważny pożar w stoczni, który mógł skończyć się nawet katastrofą jądrową). To duża jednostka, długa na 155 metrów i wypierająca maksymalnie 16 tysięcy ton wody. Napędzają ją dwa reaktory atomowe. Głównym jej uzbrojeniem są 24 duże rakiety P-800 Onyks, przeznaczone do uderzeń na wrogie okręty z dystansu do 600 kilometrów.
Okręty tego rodzaju ZSRR budowało z zamiarem wykorzystania ich do atakowania amerykańskich zespołów lotniskowców na Północnym Atlantyku. Miały skrycie zbliżać się na kilkaset kilometrów i zasypywać przeciwnika salwami ciężkich rakiet naddźwiękowych, których przynajmniej część miała być uzbrojona w głowice jądrowe.
To pierwsza w historii w pełni sprawna jednostka bojowa tej klasy, która wpłynęła na Bałtyk. W ubiegłym roku do Sankt Petersburga zawinął jeszcze większy rosyjski atomowy okręt podwodny Dmitrj Doński typu Akuła (NATO Typhoon), ale nie jest on uzbrojony i służy jako jednostka doświadczalna. Wcześniej, podczas zimnej wojny, podobne jednostki pojawiały się na Bałtyku jedynie wypływając ze stoczni w ówczesnym Leningradzie, w drodze do baz nad oceanami.
Krążownik, fregaty, okręty podwodne...
Rosjanie dopiero od zeszłego roku kierują na paradę w Sankt Petersburgu tak duże okręty. Z baz Floty Północnej wraz z Oriełem przypłynął też krążownik Marszałek Ustinow, duża fregata Sewieromorsk, fregata Admirał Gorszkow i mały okręt podwodny Władykaukaz. Dodatkowe okręty przypłynęły z Morza Czarnego i głównej bazy Floty Bałtyckiej w Bałtyjsku w Obwodzie Kaliningradzkim.
Jak na możliwości rosyjskiej floty to bardzo duża i silna grupa okrętów. Wiele z nich to nowe jednostki.
Autor: mk//now / Źródło: mil.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru