- Prezydent Putin wyraził zainteresowanie pokojem, ale dopiero najbliższe dni i tygodnie pokażą, czy podchodzi do tego poważnie - powiedział sekretarz stanu USA Marco Rubio w nadanym w niedzielę wywiadzie dla stacji CBS. Podkreślił, że żadne spotkanie z Rosjanami nie zostało jeszcze ustalone, a proces związany z ewentualnym zawieszeniem broni jeszcze się nie zaczął. W poniedziałek Kreml przekazał, że szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow i doradca prezydenta Jurij Uszakow spotkają się z przedstawicielami USA w Arabii Saudyjskiej, ale nie wiadomo, z kim konkretnie. Tematem ma być tylko wstęp do ewentualnego dialogu Moskwy i Waszyngtonu.
- Prezydent Trump rozmawiał z Władimirem Putinem w zeszłym tygodniu i w rozmowie Władimir Putin wyraził zainteresowanie pokojem, a prezydent (Trump - red.) wyraził chęć zakończenia tego konfliktu w sposób trwały i chroniący suwerenność Ukrainy. To byłby trwały pokój, a nie taki, że za trzy lub cztery lata będziemy mieli kolejną inwazję. To była dobra rozmowa - powiedział Rubio w programie "Face the Nation". - Oczywiście muszą za tym pójść działania, więc najbliższe tygodnie i dni zadecydują, czy jest to poważne, czy nie. Ostatecznie jeden telefon nie czyni pokoju - dodał.
Spotkanie z Rosją w trakcie organizacji
Szef amerykańskiej dyplomacji przestrzegł w niedzielnym wywiadzie, że mimo doniesień mediów - i zapowiedzi prezydenta Trumpa - spotkania z rosyjską delegacją, do których ma dojść w Arabii Saudyjskiej, nie zostały jeszcze ostatecznie uzgodnione.
Rubio przebywał z wizytą w Izraelu, a potem miał udać się do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak stwierdził, jeśli podczas tej wizyty pojawi się okazja do rozmów, to jest gotowy, by z niej skorzystać. - Ostatecznie - jeśli w dowolnym momencie pojawi się okazja, aby kontynuować pracę, którą prezydent Trump rozpoczął w zeszłym tygodniu, aby zacząć tworzyć okazję do szerszej rozmowy, która obejmowałaby Ukrainę i obejmowałaby zakończenie wojny, a także angażowałaby naszych sojuszników na całym świecie, szczególnie w Europie - to rozważymy to, jeśli taka okazja się pojawi - zaznaczył.
Rubio zapewnia o włączeniu Ukrainy i Europy w negocjacje
Rubio sugerował, że jedno spotkanie z Rosjanami nie zażegna konfliktu, i zaznaczył, że "są inne strony, które też mają opinie na ten temat", wskazując na Unię Europejską i Ukrainę.
Pytany o słowa specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji gen. Keitha Kellogga o tym, że rozmowy będą przebiegać na dwóch ścieżkach - rozmów z Rosjanami i rozmów z Ukrainą i Europą - Rubio stwierdził, że "w tej chwili nie ma żadnego procesu" i nie doszło do "żadnych poważnych rozmów".
Zapowiedział też, że Ukraina i Europa będą częścią wszelkich "prawdziwych negocjacji" mających na celu zakończenie wojny, sygnalizując, że rozmowy USA z Rosją w tym tygodniu były szansą na sprawdzenie, jak poważnie prezydent Rosji Władimir Putin podchodzi do pokoju.
- Ostatecznie dojdziemy do punktu – jeśli będą to prawdziwe negocjacje, a my jeszcze tam nie jesteśmy – ale jeśli tak się stanie, Ukraina będzie musiała się zaangażować, ponieważ to ona została zaatakowana, a Europejczycy będą musieli się zaangażować, ponieważ mają również sankcje wobec Putina i Rosji – powiedział Rubio.
Dwie wersje rozmowy z Ławrowem
Dodał, że jego sobotnia rozmowa z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem była ogólna i obaj "omówili jedynie możliwości rozpoczęcia komunikacji". Rubio wskazał też na problem warunków pracy amerykańskiej ambasady w Moskwie.
Inną interpretację tej rozmowy zawarł w komunikacie rosyjski MSZ, który napisał, że obie strony zgodziły się "utrzymać kanał komunikacji w celu rozwiązania nagromadzonych problemów w stosunkach rosyjsko-amerykańskich, w celu usunięcia jednostronnych barier dla wzajemnie korzystnej współpracy handlowej, gospodarczej i inwestycyjnej, odziedziczonych po poprzedniej administracji".
Wystąpienie Vance'a
Rubio odniósł się też do sobotniego wystąpienia wiceprezydenta JD Vance'a w Monachium, w którym zarzucił on Europie odejście od wartości i wolności słowa, czyniąc porównania do ZSRR. Sekretarz stanu USA powiedział, że zgadza się z wieloma rzeczami, które powiedział Vance, ocenił jego wystąpienie jako "historyczne", i dodał, że nie rozumie gniewu, który jego przemówienie wywołało wśród części europejskich polityków.
- Nie musisz zgadzać się z czyjąś wypowiedzią, żeby przynajmniej docenić fakt, że ta osoba ma prawo to powiedzieć, a ty powinieneś jej posłuchać i ocenić, czy ta krytyka jest słuszna - stwierdził Rubio. Dodał jednak, że rozmawiał ze swoimi odpowiednikami z wielu europejskich krajów i mimo że "wielu z nich prawdopodobnie nie podobało się to przemówienie", to nadal wyrażali chęć współpracy z USA.
Przedstawiciele USA dotarli do Arabii Saudyjskiej
W poniedziałek Reuters przekazała, że Rubio, razem z doradcą Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego Michaelem Waltzem i specjalnym wysłannik do spraw Bliskiego Wschodu Stevem Witkoffem, dotarli do Arabii Saudyjskiej.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow również zabrał głos w sprawie i potwierdził, że we wtorek w rozmowach z przedstawicielami USA wezmą udział szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow i doradca prezydenta Jurij Uszakow. - Spotkanie ma dotyczyć odbudowy dwustronnych relacji i przygotowań do możliwych rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy - przekazał, nie dodając jednak, z kim dyplomaci mieliby się spotkać.
Nie odpowiedział też na pytanie, czy w lutym dojdzie do spotkania w Arabii Saudyjskiej prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina.
Agencja zwraca uwagę, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również przebywa w regionie. W niedzielę dotarł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i powiedział, że zamierza odwiedzić Arabię Saudyjską i Turcję, jednak nie są znane terminy jego wizyt. Oznajmił również, że nie planuje spotkać się z rosyjskimi i amerykańskimi urzędnikami.
"Uważa się, że Ukraina nie zostanie zaproszona na rozmowy organizowane przez Arabię Saudyjską" - podał Reuters.
CZYTAJ TEŻ: Na jakie warunki negocjacji pokojowych może zgodzić się Ukraina? Krótka odpowiedź ambasadora
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/PAP/EPA