Tuż przed godziną 11 mały samolot pasażerski z dziesięcioma pasażerami i dwoma członkami załogi na pokładzie rozbił się na lotnisku w Cork w Irlandii. Sześć osób zginęło, a sześć zostało rannych.
Samolot linii lotniczych Manx2, obsługujących rejsy na brytyjską Wyspę Man wystartował z Belfastu w Irlandii Północnej do Cork o godzinie 8.12. Maszyna próbowała wylądować na lotnisku docelowym, jednak utrudniała to gęsta mgła.
Samolot rozbił się przy trzecim podejściu do lądowania. - Kiedy dotarłem na miejsce zobaczyłem mały samolot leżący na pasie kołami do góry - mówi Paweł Kukuła, Reporter24. Maszyna częściowo spłonęła.
Lotnisko zostało zamknięte, wszystkie loty są przekierowane do innych portów lotniczych. Na miejscu jest straż pożarna, pogotowie, a także służby śledcze. Według Kukuły, w okolicy lotniska ruch jest sparaliżowany, ponieważ zamknięto wiele rond i skrzyżowań, aby ułatwić transport rannych i przejazd służb ratowniczych.
Jak pisze Reuters, wypadki lotnicze są w Irlandii relatywnie rzadkie i katastrofa w Cork spowodowała duże poruszenie w całym kraju. Politycy zapowiedzieli stonowanie swoich kampanii wyborczych, niektórzy uczcili ofiary wypadku minutą ciszy.
Źródło: SkyNews, bbc.co.uk, RteNews
Źródło zdjęcia głównego: Komtakt24/Fot.Michael MacSweeney / Rex Features/East News