Sąd Konstytucyjny Rumunii podtrzymał decyzję Centralnego Biura Wyborczego o odrzuceniu kandydatury Calina Georgescu w wyborach prezydenckich - przekazał Reuters. Rumuński trybunał rozpatrywał skargę prorosyjskiego Georgescu, który niespodziewanie wygrał pierwszą turę odwołanych w ubiegłym roku wyborów prezydenckich.
Calin Georgescu odwołał się od niedzielnej decyzji rumuńskiego Centralnego Biura Wyborczego (BEC) o odrzuceniu jego wniosku zmierzającego do zarejestrowania go jako kandydata w powtórzonych wyborach na prezydenta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przez niego unieważniono wybory. Teraz wyeliminowano jego kandydaturę
Zażalenie prorosyjskiego polityka było jedną z 11 skarg, które rozpatrzył Sąd Konstytucyjny Rumunii. Wszystkie z nich sąd odrzucił. Ten sam trybunał zdecydował o unieważnieniu wyborów prezydenckich w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to pierwszą turę niespodziewanie wygrał właśnie skrajnie prawicowy polityk. Jako przyczynę tej decyzji podano nadużycia w trakcie kampanii oraz możliwą ingerencję aktora zewnętrznego (Rosji).
Jak podały rumuńskie media, decyzja Sądu Konstytucyjnego jest ostateczna i wiążąca.
Sąd Konstytucyjny Rumunii odmówił rejestracji Calina Georgescu
Georgescu to radykalnie prawicowy polityk, który głosi poglądy antyzachodnie i izolacjonistyczne, wyrażał podziw dla rosyjskiego przywódcy Władimira Putina i "rosyjskiej mądrości", a także podważał publicznie państwowość Ukrainy i jej integralność terytorialną.
AFP przypomina, że Georgescu, z wykształcenia inżynier agronom, zasłynął z kuriozalnych wypowiedzi i propagowania teorii spiskowych na temat koronawirusa, szczepień czy ocieplenia klimatu, które nazywa "przekrętem" wymyślonym po to, by "straszyć ludzi".
>> Wywracają stolik dzięki social mediom. Jesteście gotowi na politykę w czasach TikToka?
Mawiał też, że "nauka to Jezus Chrystus, i nic więcej", zapewniał, że człowiek nigdy nie postawił stopy na Księżycu i nazywał Putina patriotą, jednocześnie zaprzeczając, że ma jakiekolwiek związki z Rosją, a siebie samego określa jako "ultrafana" Donalda Trumpa - pisze francuska agencja.
Decyzja o unieważnieniu wyborów stała się przyczyną protestów, do których w ostatnim czasie doszło w rumuńskiej stolicy. Georgescu, który jest obecnie liderem sondaży, cieszy się poparciem radykalnie prawicowej partii AUR George Simiona, a także innych ugrupowań antysystemowych.
Pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich odbędzie się 4 maja.
CZYTAJ TEŻ: Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock