Rosyjskie bombowce Tu-22M3 zaczęły loty nad Morzem Śródziemnym - podał rosyjski dziennik "Izwiestija". Maszyny wylądowały wcześniej w bazie Hmejmim w Syrii. Załogi mogły w praktyce przećwiczyć wykonywanie zadań w nowych rejonach geograficznych - przekazała gazeta.
Bombowce, osłaniane w powietrzu przez myśliwce Su-35, wzniosły się w powietrze w odstępie kilku minut. Dokładnej liczby maszyn biorących udział w przelocie nie podano, mowa była o przybyciu 25 maja do Hmejmim trzech Tu-22M3. Grupa samolotów przebywała w powietrzu przez trzy godziny.
Dowódca personelu bombowców cytowany przez "Izwiestija" powiedział, że załogi "zyskały unikalne doświadczenie lotów na południowej szerokości geograficznej", a sprzęt "potwierdził swoją niezawodność" w tamtejszych warunkach klimatycznych, czyli przy silnych upałach.
Po modernizacji pasa startowego
Przybycie Tu-22M3 do bazy Hmejmim nastąpiło po rekonstrukcji pasa startowego tego lotniska, użytkowanego przez Rosję od czasu rozpoczęcia przez nią w 2015 roku operacji wojskowej w Syrii. Baza Hmejmim to wojskowa część lotniska w Latakii.
Po modernizacji pasa startowego, wymianie nawierzchni i zainstalowaniu nowego sprzętu radiowego i sygnalizacji świetlnej do bazy Hmejmim mogą przybywać wszystkie typy samolotów rosyjskich sił zbrojnych.
Tu-22M3 mają powrócić do baz w Rosji "po wykonaniu zadań szkoleniowych" - podały w środę "Izwiestija". Niemniej, komentatorzy spodziewają się, że w ślad za nimi do bazy w Syrii przybędą kolejne typy maszyn mogących przenosić ładunki nuklearne, np: Tu-95MS i Tu-160.
Moskwa "stawia inne zadania"
Bombowce Tu-22M3 wcześniej były używane przez rosyjskie siły zbrojne w Syrii, prowadząc ostrzały na jej terytorium w latach 2015-17. Musiały w tym celu, po starcie z lotnisk w Rosji, przebyć przestrzeń powietrzną Iranu i Iraku i ograniczać ilość pocisków na pokładzie ze względu na konieczność zabrania zapasu paliwa.
"Celów dla Tu-22M3 w postaci wojsk tak zwanego Państwa Islamskiego w Syrii niemal już nie ma, ale Moskwa - jak się wydaje - stawia przed strategami rosyjskimi inne zadania" - zauważa w środowym komentarzu dziennik "Niezawisimaja Gazieta".
Jak przypomina, już w lutym media amerykańskie zwracały uwagę, że rosyjskie bombowce startujące z bazy Hmejmim mogłyby "skuteczniej reagować na nieprzewidziane i kryzysowe sytuacje na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej", jak i zagrozić celom w Europie z kierunku południowego.
Tu-22M3 przeznaczone są głównie do atakowania lotniskowców oraz innych dużych okrętów wojennych przeciwnika przy pomocy pocisków manewrujących z głowicami konwencjonalnymi lub nuklearnymi. Siły zbrojne Rosji dysponują około 60 takimi samolotami. W przyszłości Tu-22M3 mają być wyposażane w pociski hiperdźwiękowe Kinżał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru