Powodem śmierci Nawalnego miał być "zakrzep krwi". Lekarz opozycjonisty w to nie wierzy

Źródło:
meduza.io, vesti.ru

Prokremlowska telewizja RT (dawniej Russia Today), powołując się na "ekspertyzę", podała, że powodem śmierci Aleksieja Nawalnego był "zakrzep krwi". Lekarz opozycjonisty Aleksander Połupan powiedział w rozmowie z niezależnym portalem Meduza, że nie da się tego stwierdzić bez sekcji zwłok.

Lekarz Aleksander Połupan był członkiem konsylium, które badało Aleksieja Nawalnego po jego zatruciu w sierpniu 2020 roku. W rozmowie z portalem Meduza Połupan przyznał, że zarówno on, jak i inni lekarze z zespołu nie mieli informacji na temat aktualnego stanu zdrowia opozycjonisty.

- Kontaktowałem się z bliskimi Aleksieja tylko w tych momentach, gdy jego stan zdrowia wyraźnie się pogarszał - i według posiadanych przeze mnie informacji nie doszło do zasadniczego i krytycznego pogorszenia w tym obszarze - mówił rozmówca Meduzy.

CZYTAJ TAKŻE: Aleksiej Nawalny nie żyje

Połupanow mówił, że "jest oczywiste, że ogólny stan zdrowia Nawalnego był zły – jak w przypadku każdej osoby umieszczonej w takich warunkach". - Ale wydaje mi się, że podana przyczyna jego śmierci jest mało prawdopodobna - dowodził.

Tezy prokremlowskich mediów

Niedługo po ogłoszeniu przez służby więzienne kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, gdzie był osadzony Aleksiej Nawalny, że opozycjonista nie żyje, propagandowa telewizja RT (dawniej Russia Today) podała, że powodem śmierci był "zakrzep krwi".

- Bez sekcji zwłok nie da się tego stwierdzić. (Propagandyści - red.) mogliby powiedzieć "nagłe zatrzymanie krążenia", ale chorobę zakrzepowo-zatorową można wykazać jedynie podczas sekcji zwłok. Nie ma innych metod - podkreślił Połupanow. Lekarz mówił, że Nawalny nie miał żadnego obiektywnego ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej.

Połupanow przypomniał, że jakiś czas temu Nawalny miał problemy z plecami, ale to nie zagrażało jego życiu, a jedynie powodowało dyskomfort.

Odpowiedź rzecznika Kremla

Służby więzienne poinformowały wcześniej w piątek, że Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Z komunikatu wynika, że w czasie spaceru "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - przekazały służby.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o doniesienia RT w sprawie "zakrzepu krwi" odpowiedział, że "przyczyny śmierci Nawalnego muszą ustalić lekarze".

Autorka/Autor:tas / prpb

Źródło: meduza.io, vesti.ru