Chiny wezwały we wtorek do spokoju i powściągliwości w reagowaniu na kolejną próbę rakietową Korei Północnej, w której testowany mógł być po raz pierwszy pocisk międzykontynentalny. Wcześniej nadzieję na "twarde działania" Pekinu w tej sprawie wyraził prezydent USA Donald Trump.
Rzecznik chińskiego MSZ podkreślił zarazem, że rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ w jasny sposób określają zasady działania względem północnokoreańskich prób rakietowych i Chiny sprzeciwiają się działaniom niezgodnym z tymi zasadami. Myśl ta nie została jednak rozwinięta.
Chiny przypomniały także o swych wysiłkach na rzecz rozwiązania problemu nuklearnego na Półwyspie Koreańskim.
Wcześniej nadzieję na "twarde" stanowisko Chin po północnokoreańskiej próbie wyraził na Twitterze prezydent USA. "Korea Północna właśnie wystrzeliła kolejny pocisk. Czy ten facet nie ma nic lepszego do roboty w życiu?" - napisał Trump.
"Trudno uwierzyć, że Korea Południowa i Japonia będą to dłużej znosić. Być może Chiny zdecydują się na twarde działania i raz na zawsze skończą z tym nonsensem" - dodał Trump.
North Korea has just launched another missile. Does this guy have anything better to do with his life? Hard to believe that South Korea.....— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 lipca 2017
....and Japan will put up with this much longer. Perhaps China will put a heavy move on North Korea and end this nonsense once and for all!— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 lipca 2017
Pjongjang ogłosił przełom
Korea Północna ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Telewizja państwowa podała, że podczas "historycznego" testu nowa rakieta Hwasong-14 osiągnęła wysokość 2802 km i pokonała 933 km. Po 39 minutach spadła do Morza Japońskiego w Wyłącznej Japońskiej Strefie Ekonomicznej.
Władze Korei Południowej, Japonii i USA poinformowały wcześniej, że Pjongjang wystrzelił kolejny pocisk balistyczny ze swojego zachodniego wybrzeża. Amerykańska armia twierdziła, że chodziło o pocisk pośredniego zasięgu, ale Korea Południowa nie wykluczała, że mógł to być ICBM. Został on wystrzelony z poligonu w Panghyon, położonego w odległości około 100 km na północny zachód od Pjongjangu.
Według japońskiego ministerstwa obrony, pocisk osiągnął wysokość ponad 2,5 tys. km, co zdaniem analityków może wskazywać na ICBM.
Inne dane Rosjan
Innego zdania jest natomiast rosyjskie ministerstwo obrony, które we wtorek oświadczyło, że przetestowany przez Koreę Północną pocisk balistyczny był zasięgu pośredniego (3000-5500 kilometrów) i nie stanowił zagrożenia dla Rosji.
Według resortu, pocisk ten osiągnął wysokość 535 km i pokonał dystans około 510 km, po czym wpadł do środkowej części Morza Japońskiego.
Agencje prasowe zauważają, że do najnowszego testu balistycznego Korei Północnej doszło tuż przed obchodami Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych oraz kilka dni przed szczytem G20 w Hamburgu, na którym USA, Chiny, Japonia i Korea Południowa mają omówić wysiłki na rzecz powstrzymania testów jądrowych i rakietowych Pjongjangu.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP, Reuters