Poniedziałek to ostatni dzień końcowej rundy negocjacji między Iranem a grupą 5+1 (stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy) na temat irańskiego programu nuklearnego. Iran i mocarstwa próbują osiągnąć trwałe porozumienie przed wyznaczonym na wieczór terminem zakończenia negocjacji. Obie strony wolałyby takie rozwiązanie niż kolejne przedłużenie rozmów, które mogłoby być politycznie ryzykowne.
W niedzielę, szóstym dniu wiedeńskich negocjacji w sprawie przyszłości irańskiego programu atomowego trwał maraton rozmów ostatniej szansy między szefami MSZ.
Spotkania na szczycie
Sekretarz stanu USA John Kerry odbył kolejne spotkanie z irańskim ministrem spraw zagranicznych Dżawadem Zarifem, w którym uczestniczyła negocjatorka z ramienia Unii Europejskiej, dawna szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Następnie spotkał się z szefem niemieckiego MSZ Frankiem-Walterem Steinmeierem, a później rosyjskiego - Siergiejem Ławrowem. Do Wiednia przybył też francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius.
Steinmeier podkreślił w niedzielę stacji telewizyjnej ARD, że podczas negocjacji nadal nie widać porozumienia, ale pozytywnie ocenił konstruktywną rolę Rosji w tych rozmowach. - W wielu punktach dotyczących tego zagadnienia jeszcze się różnimy - powiedział szef niemieckiego MSZ. Jak zaznaczył, także po stronie irańskiej można dostrzec wolę osiągnięcia porozumienia.
Jego zdaniem na uczestnikach negocjacji "spoczywa odpowiedzialność za wykorzystanie szansy i rozwiązanie trwającego od 12 lat konfliktu, należącego do najgroźniejszych na świecie".
"Znaczące różnice"
Prezydent USA Barack Obama w nadanym w niedzielę wywiadzie dla telewizji ABC zaznaczył, że jest "za wcześnie by powiedzieć", czy uda się osiągnąć trwałe porozumienie, ale "teraz różnice są wciąż znaczące". Jak zaznaczył, "dobrą wiadomością" jest to, że podpisane w styczniu czasowe porozumienie z Iranem "powstrzymało postęp irańskiego programu". - Na razie to się udało, a Iran dotrzymywał warunków tego porozumienia - powiedział Obama.
Podkreślił też, że celem negocjacji jest upewnienie się, że Iran nie będzie dążyć "do wyścigu zbrojeń i nie będzie zagrażać Stanom Zjednoczonym ani naszym sojusznikom, jak Izrael".
Kilka scenariuszy
W nieoficjalnych informacjach docierających do mediów z otoczenia ministrów grupy 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja, W.Brytania i Niemcy) w niedzielę rozmawiano o możliwości przedłużenia rozmów. Jednak równie prawdopodobne wydają się inne scenariusze: podpisanie porozumienia długoterminowego, które pozwoliłoby na kontynuowanie negocjacji lub fiasko rozmów.
Oficjalna irańska agencja ISNA napisała w niedzielę, że biorąc pod uwagę małą ilość czasu oraz wielką liczbę szczegółów, które trzeba omówić, porozumienie "nie będzie możliwe". Irańskie źródła w samym Wiedniu podkreślają jednak, że "wszyscy koncentrują się na znalezieniu rozwiązania, zanim w poniedziałek wieczorem upłynie termin zakończenia rozmów".
Stany Zjednoczone, jak wynikałoby z sobotniej wypowiedzi anonimowego amerykańskiego dyplomaty, po raz pierwszy dały do zrozumienia, że zgodziłyby się na razie na częściowe porozumienie zamiast całkowitego rozwiązania problemu irańskiego programu nuklearnego. "Jak na razie zakładamy, że poniedziałkowe spotkanie ministrów (spraw zagranicznych) się odbędzie" - napisała w niedzielę wieczorem agencja TASS.
Iran gotowy na przedłużenie
AFP, powołując się na irańskie źródła, pisze, że Teheran w przypadku niepowodzenia obecnych rozmów wiedeńskich byłby gotów na rozwiązanie polegające na ponownym przedłużeniu "o sześć miesięcy lub o rok" tymczasowego porozumienia zawartego w Genewie w listopadzie 2013 roku.
Porozumienie, które po 12 latach napięć pozwoliło na kontynuowanie negocjacji, upływa w poniedziałek wieczorem. Przedłużone już raz w lipcu, przewidywało zamrożenie części irańskiego programu nuklearnego w zamian za częściowe zniesienie międzynarodowych sankcji wobec Teheranu.
Po prawie rocznych rozmowach kwestie sporne dotyczą nadal rytmu znoszenia sankcji międzynarodowych z jednej strony i zmniejszania zdolności wzbogacania uranu z drugiej.
Według irańskich źródeł, na które powołuje się AFP, Teheran argumentuje, że przedłużenie porozumienia "byłoby mniejszym złem" niż "klimat konfrontacji, której towarzyszyłaby eskalacja z obu stron". "Teheran mógłby np. odpowiedzieć na nowe sankcje zwiększaniem wydajności urządzeń do wzbogacania uranu" - ostrzega strona irańska.
Izrael ostrzega
W chwili gdy rozstrzyga się los negocjacji wiedeńskich, nie mogło zabraknąć głosu największego przeciwnika Iranu, izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Ostrzegł on wielkie mocarstwa w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem niedzielnego posiedzenia rządu, że jeśli pozwoli się Iranowi na posiadanie tysięcy urządzeń do wzbogacania uranu, "w krótkim czasie zbuduje on bombę atomową". - Brak porozumienia będzie lepszy od złego porozumienia, które zagroziłoby Izraelowi, Bliskiemu Wschodowi i całej ludzkości - powiedział dziennikarzom Netanjahu.
Autor: ToL/kka / Źródło: PAP