- Zełenski oświadczył w piątek, że Jermak zrezygnował ze stanowiska. Do niedawna najbliższy współpracownik prezydenta został objęty śledztwem instytucji antykorupcyjnych.
- Do tej pory to były szef biura Zełenskiego odpowiadał za negocjacje pokojowe, ale stracił również tę funkcję.
- Według portalu Axios Jermak miał w sobotę spotkać się z wysłannikami USA - Stevenem Witkoffem i Jaredem Kushnerem.
- Więcej o postaci Witkoffa, podróżach do Moskwy i rozmowach z Putinem, dowiesz się z artykułu Tatiany Serwetnyk "W cieple propagandy. Pięć podróży do Rosji, szósta już za moment" w TVN24+ >>>
Andrij Jermak, który w piątek podał się do dymisji, miał w sobotę przybyć do Miami na Florydzie, by rozmawiać z przedstawicielami prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve'em Witkoffem i Jaredem Kushnerem o planie pokojowym dla Ukrainy - podał w piątek serwis Axios.
Portal napisał, powołując się na dwóch ukraińskich urzędników, że do rozmowy miało dojść przed wyjazdem Witkoffa i Kushnera do Moskwy, gdzie mają się spotkać z Władimirem Putinem.
Andrij Jermak złożył dymisję. Kogo wyśle Ukraina?
Zełenski oświadczył w piątek, że szef jego biura podał się do dymisji. Jermak został objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem "Midas". NABU i SAP (Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna) przeprowadziły w piątek przeszukanie w mieszkaniu Jermaka.
Jermak do tej pory stał na czele zespołu, który był odpowiedzialny za prowadzenie negocjacji pokojowych z Amerykanami i Rosjanami.
- Wkrótce odbędą się rozmowy, będą na nich nasi przedstawiciele - szef Sztabu Generalnego (Andrij Hnatow), przedstawiciele MSZ, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (Rustem Umierow) oraz nasz wywiad - powiedział w przemówieniu Wołodymyr Zełenski.
Zaapelował przy tym do społeczeństwa o jedność i siłę wewnętrzną. - Każdy musi teraz działać właśnie tak - w interesie naszego państwa - i bronić naszego państwa. To zasada niezmienna. Już w najbliższym czasie odbędą się spotkania ze stroną amerykańską - poinformował prezydent Ukrainy.
Polityczne trzęsienie ziemi w Ukrainie. "To jest armagedon"
Zełenski zaznaczył, że Jermak godnie reprezentował kraj w rozmowach na temat planu pokojowego w toczącej się wojnie z Rosją. - Zawsze przedstawiał (w tych rozmowach - red.) stanowisko patriotyczne. Ale chcę, by nie było plotek ani spekulacji - oświadczył.
Axios ocenił sytuację zaistniałą wokół Jermaka jako "polityczne trzęsienie ziemi", do którego dochodzi "w czasie gorączkowych wysiłków dyplomatycznych administracji Trumpa, mających na celu przeforsowanie porozumienia pokojowego kończącego wojnę".
- To jest armagedon. Jest wiele niepewności - powiedział jeden z ukraińskich urzędników, cytowanych przez serwis Axios.
Rozmowy o planie pokojowym dla Ukrainy
W minioną niedzielę w Genewie odbyły się rozmowy delegacji USA i Ukrainy, poświęcone planowi pokojowemu. W Szwajcarii spotkali się sekretarz stanu USA Marco Rubio i - po stronie ukraińskiej - Andrij Jermak. W rozmowach brali udział też przedstawiciele m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.
Kijów zakomunikował, że pierwotny projekt został tam zmieniony i obecnie dokument zawiera 19 punktów.
Trump przekazał we wtorek, że do ustalenia w porozumieniu pokojowym zostało tylko kilka punktów spornych, wobec czego polecił swojemu wysłannikowi Witkoffowi, by spotkał się z Władimirem Putinem. Sekretarz amerykańskich sił lądowych Dan Driscoll ma natomiast prowadzić rozmowy z Ukraińcami.
Tego samego dnia agencja Bloomberg opublikowała nagranie i stenogram rozmowy Witkoffa z doradcą rosyjskiego przywódcy Jurijem Uszakowem. Wynika z nich m.in. to, że wysłannik USA podpowiadał Rosjanom, w jaki sposób mają rozmawiać z Trumpem. Trump skwitował, że to nic nadzwyczajnego.
Afera korupcyjna w Ukrainie
Ukraińskie organy antykorupcyjne ujawniły 10 listopada informacje na temat uczestników rozległego systemu korupcyjnego w energetyce. Pobierali oni od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który - jak ustalono - przeszło około 100 mln dolarów.
W aferze figuruje nazwisko Tymura Mindicza, biznesmena i bliskiego współpracownika Zełenskiego. Uważany jest on za organizatora całego procederu. Wyjechał za granicę na kilka godzin przed przeszukaniami u uczestników afery.
Media i eksperci przypuszczają, że pod pseudonimem Ali Baba, który pojawia się w śledztwie, stoi Jermak. Byłemu już szefowi administracji prezydenta po przeszukaniu jego mieszkania nie postawiono dotąd żadnych zarzutów.
Według portalu Ukrainska Prawda Jermak osobiście był zaangażowany w przygotowanie projektu ustawy o NABU, który pojawił się w lipcu i spowodował masowe protesty w związku z próbami ograniczenia kompetencji tej instytucji.
Autorka/Autor: sz/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI