"Krok po kroku budował pozycję szarej eminencji"

pap_20220316_2CW
NABU i SAP prowadzą przeszukanie u Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Ukrainy
Źródło: TVN24
W bezpośrednich kontaktach "uprzejmy i opanowany", ale w rzeczywistości - jak mówią jego krytycy - "twardy i brutalny". W 2024 roku amerykański tygodnik "Time" umieścił go na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Teraz jest na celowniku służb tropiących korupcję w Ukrainie i właśnie podał się do dymisji. Mowa o bliskim współpracowniku Wołodymyra Zełenskiego, Andriju Jermaku.
Kluczowe fakty:
  • Andrij Jermak, z wykształcenia prawnik, był najbliższym współpracownikiem Wołodymyra Zełenskiego i jego znajomym z dawnych czasów.
  • Jako szef gabinetu Zełenskiego stopniowo zdobywał "potężną władzę".
  • Teraz jego nazwisko pojawia się w orbicie wielkiej afery korupcyjnej. Trudno uwierzyć, że o niej nie wiedział.
  • Jak budował swoją karierę i jaką rolę odgrywał na szczycie ukraińskiej administracji? Opisują Bartosz Cichocki, były ambasador RP w Ukrainie oraz Tadeusz Iwański, kierownik Zespołu Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich.

Funkcjonariusze Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAPO) weszli w piątek do mieszkania 53-letniego Andrija Jermaka, najbardziej wpływowej osoby z najbliższego otoczenia Wołodymyra Zełenskiego, kierującej do niedawna zespołem negocjującym z Amerykanami i Rosjanami porozumienie pokojowe.

Jak poinformował później tego samego dnia prezydent Zełenski, Jermak złożył dymisję z urzędu.

Według dziennika "Ukraińska Prawda" przeszukania w jego domu przeprowadzono w ramach "toczącego się śledztwa". Wcześniej, 25 listopada, dyrektor NABU Siemion Krzywonos uprzedzał, że w sprawie dotyczącej korupcji w sektorze energetycznym, w której urzędnicy i biznesmeni z kręgu prezydenta Ukrainy mieli wyłudzić od prywatnych spółek łapówki o wartości co najmniej 100 milionów dolarów, "pojawią się nowe podejrzenia".

Efekty przeszukania nie są na razie znane, ale dla obserwatorów ukraińskiej polityki wizyta służb antykorupcyjnych u Jermaka nie jest zaskoczeniem.

Ekspert: Jermak nie mógł nie wiedzieć o korupcji

Andrij Jermak był dawniej menedżerem obsługującym "Kwartał 95", firmę założoną przez Zełenskiego w czasach, kiedy występował na scenie. Jak wskazał Bartosz Cichocki, były ambasador RP w Ukrainie, obecnie związany z Instytutem Wschodniej Flanki, w Kijowie "od dawna mówi się", że ten człowiek Zełenskiego, równolegle z powiększaniem swoich politycznych wpływów, "miał budować zaplecze finansowe prezydenta".

- Co sygnalizują materiały zgromadzone przez NABU - powiedział Cichocki. - To miał być cały system korupcyjny w energetyce i sektorze obronnym, sięgający szczytów władzy - opisał.

Natomiast Tadeusz Iwański, kierownik Zespołu Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich powiedział, że Jermak, który miał na politykę ukraińską "olbrzymi wpływ, nie mógł nie wiedzieć o systemie korupcyjnym funkcjonującym w energetyce".

Od prawej Andrij Jermak i Wołodymyr Zełenski
Od prawej Andrij Jermak i Wołodymyr Zełenski
Źródło: UKRINFORM/PAP

- Stąd oczekiwanie świadomej i aktywnej części opinii publicznej, że dojdzie do sanacji (uzdrowienia - red.) władzy - ocenił Iwański.

Według eksperta władze w Kijowie próbowały wykorzystać obecną sytuację międzynarodową i trwające negocjacje pokojowe do zamiecenia pod dywan afery korupcyjnej zagrażającej najbliższym współpracownikom prezydenta i samemu Zełenskiemu.

W jego opinii najpierw próbowano "przekierować uwagę opinii publicznej" na "zagrożenie zewnętrzne", czyli na bardzo niekorzystny dla Ukrainy projekt 28-punktowego planu pokojowego. Właśnie w ten sposób opinia publiczna odczytała - według Iwańskiego - ubiegłotygodniowe orędzie prezydenta Zełenskiego.

Klatka kluczowa-42887
Całe orędzie Wołodymyra Zełenskiego. "Przeżywamy jeden z najtrudniejszych momentów w naszej historii"
Źródło: TVN24 / facebook.com/zelenskyy.official

Jermak pozycję zdobywał stopniowo

- Teraz jesteśmy w trochę innym miejscu, bo nowy, 19-punktowy plan jest dla Kijowa bardziej korzystny, ale rozmowy ze stroną amerykańską trwają, a na przyszły tydzień zaplanowano spotkanie w Kijowie z Danem Driscollem, wysłannikiem prezydenta Trumpa, co ogranicza możliwości ruchu Zełenskiego - podkreślił Iwański i dodał, że postawienie na czele zespołu negocjacyjnego Jermaka część opinii publicznej uznała za "policzek i naigrywanie się z powagi sytuacji".

Andrij Jermak i szef dyplomacji USA Marco Rubio po negocjacjach w Genewie nad amerykańskim planem pokojowym
Andrij Jermak i szef dyplomacji USA Marco Rubio po negocjacjach w Genewie nad amerykańskim planem pokojowym
Źródło: PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI

- W historii niepodległej Ukrainy nie znajdziemy afery korupcyjnej na szczytach władzy, która zakończyłaby się wyrokiem. Stąd rozczarowanie Ukraińców, którzy także teraz nie oczekują jednoznacznych rozstrzygnięć - zauważył z kolei Cichocki.

Zdaniem byłego ambasadora, Jermak zyskał zaufanie prezydenta jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, ale obecną pozycję zdobywał stopniowo.

Ze względu na styl i sposób sprawowania funkcji ma opinię osoby kontrowersyjnej i niepopularnej wśród ukraińskich polityków - także w partii Sługa Narodu, formacji będącej zapleczem politycznym urzędującego prezydenta i posiadającej większość w parlamencie.

Kim jest Andrij Jermak

- Kiedy Zełenski doszedł do władzy, Jermak nie od razu znalazł się w pierwszym szeregu administracji prezydenckiej. W czasie, kiedy pierwszy garnitur ekipy prezydenta się wykruszał, Jermak krok po kroku budował pozycję szarej eminencji ośrodka prezydenckiego - przypomniał Cichocki i dodał, że szefowi gabinetu udało się skupić w swoich rękach "potężną władzę", co oczywiście nie przysporzyło mu przyjaciół.

Według byłego polskiego ambasadora w Kijowie, w bezpośrednich kontaktach Jermak jest "uprzejmy i opanowany", ale w rzeczywistości - jak opisują jego krytycy - "twardy i brutalny".

Andrij Jermak (ur. 1971) jest z wykształcenia prawnikiem. Był biznesmenem i producentem filmowym. W 1997 r. założył firmę prawniczą. Zajmowała się obsługą i reprezentowaniem interesów zachodnich firm medialnych na Ukrainie, w tym m.in. Disney, Pixar i Universal, a także ukraińskiej telewizji Inter, gdzie, jak poinformował portal RBK-Ukraina, miał okazję poznać przyszłego prezydenta, Wołodymyra Zełenskiego.

W 2019 r., w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi, został członkiem jego sztabu wyborczego, a po wyborze Zełenskiego na urząd głowy państwa objął funkcję doradcy prezydenta ds. zagranicznych. Na tym stanowisku zajmował się kwestiami międzynarodowymi, w tym relacjami z USA, Rosją oraz rozmowami w ramach formatu normandzkiego (dyskutowano tam kwestie związane z uregulowaniem konfliktu w Donbasie z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec, a także wymianę jeńców).

Była "prawa ręka" Zełenskiego

Po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej wojny w lutym 2022 r. Jermak pozostał w Kijowie, podobnie jak Zełenski i grupa jego najbliższych współpracowników. Stanął na czele sztabu koordynacyjnego ds. humanitarnych, zadaniem którego miała być pomoc osobom poszkodowanym w działaniach wojennych. W czasie wojny towarzyszył Zełenskiemu podczas prawie wszystkich zagranicznych wizyt i spotkań międzynarodowych, jakie odbyły się w ciągu ostatnich ponad trzech lat.

Jak zaznaczają ukraińskie media, Jermak znacząco wzmocnił swoją pozycję w administracji prezydenckiej w czasie wojny z Rosją, stając się "prawą ręką" prezydenta - co, z drugiej strony, spowodowało liczne oskarżenia o nadmierną koncentrację władzy, realizowaną (zdaniem części mediów) w sposób niedemokratyczny. Powierzenie mu funkcji szefa grupy negocjującej warunki porozumienia pokojowego z Rosją było świadectwem wysokiego poziomu zaufania, jak również dalszego umocnienia jego pozycji - mimo nacisków ze strony własnego zaplecza politycznego.

W 2024 r. amerykański tygodnik "Time" umieścił go na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie.

OGLĄDAJ: Co zrobi Ukraina? Taki może być finał braku wsparcia w wojnie z Rosją
Charków, Ukraina

Co zrobi Ukraina? Taki może być finał braku wsparcia w wojnie z Rosją

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: